- Przyszłam do ,,GL'', bo jestem bezsilna. Nikt nie chce mi pomóc, wysłuchać moich racji. A przecież chodzi mi tylko prawdę. Czyż nie o to powinno też chodzić organom ścigania? - mówiła wczoraj gorzowianka (dane do wiadomości redakcji).
Jej syn zaginął w nocy z 2 na 3 lipca zeszłego roku. 7 lipca w stawie przechodnie w Parku Róż dojrzeli w stawie ciało. To był jej Karol. Sekcja zwłok wykazała, że utonął po pijanemu. ,,Nie stwierdzono udziału osób trzecich'' - czytamy w postanowieniu o umorzeniu śledztwa z 23 września.
Czytelniczka 6 października złożyła zażalenie, a sąd nakazał śledczym wrócić do sprawy i przesłuchać wskazanych przez matkę świadków - znajomych Karola, z którymi miał spędzać feralny wieczór, albo którzy mieli wiedzę o chłopaku. W zażaleniu jest też mowa o filmie, który nagrały kamery pobliskiej biblioteki. - Widać na nim wiele osób, myślę, że wskazani przeze mnie świadkowie mogliby rozpoznać niektórych z nagranych. Dlatego prosiłam o to w zażaleniu - tłumaczy kobieta.
Czytaj w piątkowym wydaniu ,,Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?