Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałybyście być w skórze wilka, który by próbował zeżreć Pippi????

Redakcja
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej"
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej" MARIUSZ KAPAŁA
Nie naprzykrzaj się, gdy nie możesz postawić na swoim. Zawsze wyglądaj schludnie w sukienkach, których staraj się nie zabrudzić. Będziesz ładnie wyglądała... przegrywając życie.

Lubię obserwować dzieci. Szczególnie dziewczynki. Często zagaduję je, kim chcą zostać, jak dorosną. Słyszę najczęściej: modelką. Albo księżniczką. Koniecznie taką w różowej sukni! Z koroną. Taką jak w książeczce. Takiej różowej. W której była bajka o śpiącej królewnie.

I rosną takie bezwolne księżniczki. Tresowane na kanapowe pieski: że mają być ciche, grzeczne, posłuszne, zabawne. Siedzieć ze złączonymi kolankami na brzegu krzesełka albo bawić się lalkami. Są chwalone za to, że są ładne: „Jaka śliczniutka ta nasza Kasia, Madzia, Natalka, Basia, prawda? Nie skacz. Bądź grzeczna!”.

Idą później w świat takie dorosłe księżniczki - tyle że bez królestwa. Dorosłe baby, a ciągle w środku Kasie, Madzie, Natalki, Basie. Mniej lub bardziej śliczniutkie, ale nauczone od małego: nie naprzykrzaj się, gdy nie możesz postawić na swoim. Zawsze wyglądaj schludnie w sukienkach, których staraj się nie zabrudzić.

Jasne. Trzeba być w butach na weselu. I w ładnym ubraniu na własnym pogrzebie...

Bo tresowanie dziewczynek to przepis na katastrofę. Każda z nas w końcu wychodzi spod klosza i staje oko w oko z koniecznością zdobycia nowego lądu. Bo stary uciekł spod nóg, gdy zostawiła nas miłość życia. Gdy straciłyśmy pracę. Gdy ktoś nas bardzo skrzywdził.

Trzeba zawalczyć o nowe. Niektóre przetrwają, bo ogarną. Inne latami myślą: „Ale jak to? Przecież królewna spała i spała, i spała. I w końcu książę ją przecież uratował”.

Idą przez świat pełen facetów, którzy szepczą: „Zaufaj mi”. I nie ogarniają, bidulki, że tak mówił wilk do Czerwonego Kapturka...

„Nie rodzimy się kobietami, a raczej stajemy się nimi”. To zaczyna się już na poziomie tego, co czytasz jako kobieta w dzieciństwie. Jakie książki dajesz do czytania córce. Jakie wręczasz w prezencie córkom innych kobiet.

Gdybym miała wskazać jedną, jedyną książkę, jaką powinna przeczytać każda dziewczynka, to byłaby ta o przygodach Pippi Pończoszanki.

To biblia dziewczynek. Małych i dużych też.

Pippi ma siłę, nie tylko w łapach. Trochę bezczelna. Mocno dziwna. Niepokorna. Dziewięciolatka, a umie walczyć o swoje prawa. Rewolucjonistka. Łobuziara. Podważa obowiązujące zasady dobrego wychowania i system wartości - gdy jej szkodzą, nie pasują. Gdy jest do tego zmuszona, nie waha się wypowiedzieć wojny tym, którzy chcą ją skrzywdzić. Energiczna. Samodzielna. Na pewno ma kolana w strupach. Silny charakter.

Na tle innych tak żywotna, że dziś pewnie by jej wmówili ADHD. Na tle innych ta jej niegrzeczność jest po prostu wkurzająca.

Bo jak to tak. Mówią jej, że nie można, a ona na to „A dlaczego nie?”.
Mówią, że martwią się o nią, a ona do nich: „Nie martw się! Zawsze dam sobie radę".

I da. Doskonale da radę, także z mentalnymi chłopcami. Gdy szepczą jej: „Zaufaj mi”, ogarnia, że tak mówił wilk do Czerwonego Kapturka, gdy miał ochotę go zeżreć, zmielić i wypluć drugą stroną...

Chciałybyście być w skórze wilka, który by próbował zeżreć Pippi????

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska