Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcieliby buty pod choinkę

Leszek Kalinowski 68 324 88 74 [email protected]
Barbara i Sylwester Gruszkowie ze swoimi dziećmi: Sewerynem, Domnikiem, Arturem, Oliwią i Sylwią
Barbara i Sylwester Gruszkowie ze swoimi dziećmi: Sewerynem, Domnikiem, Arturem, Oliwią i Sylwią Mariusz Kapała
W bajkach to nawet kot chodził w nowych butach. W życiu tak łatwo nie jest. Zwłaszcza gdy się ma piątkę dzieci i jedną pensję palacza. Ale może Mikołaj pomoże?

Zobacz także: Straszne męki skazańców. Byli paleni, łamani kołem i ścinani toporami

Barbara i Sylwester Gruszka mieszkają w małym domku w Wężyskach, Właściwie to fragment domku, zaledwie 40 mkw. Kuchnia połączona z malutkimi pokojami (beton na podłodze, kawałek gumoleum). Ciasno, gdy dzieci rosną i każdy chciałby mieć własny kąt. Choćby do nauki…

Seweryn ma 13 lat, Domnik jest o rok młodszy, Artur to dziewięciolatek, Oliwia ma sześć, a Sylwia - pięć lat.
- Nie jest źle, jakoś sobie radzimy - przyznaje pan Sylwester. - Ludzie pomogą, używane rzeczy przekażą. A niedawno teściowie lodówkę nam sprezentowali. Ale może ktoś miałby starą, używaną pralkę, bo w starej Frani zimą nie bardzo da się prać. Żonie lekko nie jest…

Pan Sylwester szukał jakiejś używanej pralki z wystawek w Niemczech, pytał po ludziach, ale nie miał szczęścia.

Lżej na duszy zrobiłoby się także, gdyby dzieci miały nowe buty na zimę. Bo jak przyjdą mrozy, stare obuwie może nie wytrzymać. Seweryn nosi numer 43, Dominik - 42, Artur - 39, Oliwia - 31, a Sylwia - 30. Czy Mikołaj zapamięta te rozmiary i sprawi dzieciom niespodziankę?

O czym jeszcze marzą chłopcy?
Oj, fajnie byłoby pograć. Albo znajdywać różne informacje. W komputerze rzecz jasna. Ale jego też w domu nie ma. Rodzice żartują, że nawet w tym mieszkanku by się nie zmieścił. Ale dzieci znajdują rozwiązanie. Są przecież małe, laptopy czy tablety. Nie zajęłyby dużo miejsca, jeśli tylko o miejsce chodzi… Choć wiadomo, że głównym powodem są pieniądze. A raczej ich brak.

- Też byśmy się dołożyli. Jak były grzyby, to zbierałem. 15 zł zarobiłem - zauważa Artur.
Dzieci rwą się do pomocy.
- Chłopcy sami sobie robią kanapki na śniadanie. Na kolacje też. Dziś nie ma już takiego problemu jak dawniej. Chleb jest już pokrojony, ser także - zauważa pan Sylwester. - Więc i z wigilijnymi potrawami sobie poradzą.
- My też - dodają dziewczynki, które marzą o lalkach i domku dla nich. Nie mogą się też doczekać choinki. Choć na dużą nie ma miejsca. Będą za to dwie. Malutkie. Sztuczne. Za to ze światełkami. Od razu świątecznie się zrobi…

- Święta spędzamy u siebie - mówi pani Barbara. A pan Sylwester dodaje: jest ciasno, ale tu czujemy się dobrze, bo to nasz dom. Może kiedyś uda się przybudówkę dostawić. Bo więcej miejsca na pewno by się nam przydało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska