MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chętnych brak

PIOTR JĘDZURA (kali, mich) 0 68 324 88 13 [email protected]
Kasia mieszka w domu dziecka w Chociulach. Marzy o rodzinnym cieple.
Kasia mieszka w domu dziecka w Chociulach. Marzy o rodzinnym cieple. Bartłomiej Kudowicz
W Gubinie wkrótce ruszy nowy dom dziecka. Powiatowy, urzędowy, na 30 osób. W świebodzińskiej placówce mieszka czasami nawet 100 dzieciaków. A miały opiekować się nimi chętne rodziny.

Gubin właśnie przygotowuje się do otwarcia powiatowego domu dziecka. Ten akurat ma być mały - na 30 osób. Inne placówki to jednak prawdziwe molochy. - Mam już o kilku wychowanków za dużo - przyznaje dyrektor domu dziecka w Chociulach Kwiryn Patan.
- W świebodzińskiej placówce bywa nawet około 100 wychowanków - przyznaje jego szefowa Lidia Gintowt-Listowska.
Zgodnie z zapowiedziami byłych rządów, do końca tego roku domy dziecka miały mieć najwyżej 30 miejsc, a pozostałymi maluchami zajmowałyby się rodziny zastępcze.

Chętnych brak

JAK IM POMÓC

  • Rodzinny dom dziecka to forma rodzinnej opieki zastępczej, gdzie może przebywać do ośmiu dzieci. Osoba prowadząca dom ma status dyrektora. Zwykle w takich domach mieszkają rodzeństwa, które mają małe szanse na powrót do rodziny biologicznej.
  • Zawodowe rodziny zastępcze za wykonywaną pracę dostają wynagrodzenie. Opiekują się niespokrewnionymi dziećmi, najczęściej we własnych mieszkaniach czy domach. Rodziną zawodową zwykle bywa małżeństwo, chociaż czasami funkcję tę pełnią również osoby samotne. W wypadku małżeństwa, wynagrodzenie otrzymuje jedna osoba.
  • W powiecie świebodzińskim jest 79 rodzin zastępczych. - To za mało, przydałoby się jeszcze kilkadziesiąt, kandydatów brak - mówi dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Ludmiła Janik.
    - Pozyskać chętnych to wielki wyczyn, udaje się tylko przez znajomych - twierdzi zastępca dyrektora PCPR w Nowej Soli Anna Stęcel-Dobrowolska.
    W Lubuskiem jest tylko jeden rodzinny dom dziecka - w Modrzycy pod Nową Solą. Dlaczego tak mało? - Ludzie po pracy idą do domu i mają swoje życie - mówi Zofia Mielcarek z centrum pomocy w Krośnie Odrzańskim. - Rodzina zastępcza to misja. Żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić tego poświęcenia.
    Zdaniem dyrektor świebodzińskiego domu dziecka, rodzice zastępczy nie zawsze też się sprawdzają. - Często dzieci wracają do nas - mówi. - Brakuje weryfikacji kandydatów, a szkolenie to za mało.

    Dom w Gubinie

    OPIEKA NIE JEST ZA DARMO

    Pieniądze w rodzinach zastępczych:

  • na zdrowe dziecko powyżej 7 lat - 658,80 zł miesięcznie
  • zdrowe dziecko poniżej 7 lat - 988,20 zł miesięcznie
  • chore dziecko powyżej 7 lat - 988,20 zł miesięcznie
  • chore dziecko poniżej 7 lat - 1.317,60 zł miesięcznie
  • dodatkowo na dziecko w rodzinie niespokrewnionej jest dodatek 164,70 zł miesięcznie
    Rodzinny dom dziecka
  • 1.910 zł na jedno dziecko
  • Powiaty jednak nie narzekają. I nie za bardzo szukają nowych chętnych na zastępczych rodziców. Wolą uruchomić dom dziecka. - Potrzeby są i tak większe - mówi starosta krośnieński Wiesław Mackowicz o nowym domu w Gubinie. - Sądy kierują coraz więcej dzieci do placówek. Wszystko wskazuje na to, że trzeba będzie pomyśleć o kolejnej.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska