Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chirurgia dla dzieci wygląda jak spod igły (wideo)

Anna Rimke 0 95 722 57 72 [email protected]
- Nie ma nawet co porównywać z tym, co tu było kiedyś - mówi Joanna Bartosik ze Strzelec Krajeńskich, zachwycona mama 11-letniego Michała
- Nie ma nawet co porównywać z tym, co tu było kiedyś - mówi Joanna Bartosik ze Strzelec Krajeńskich, zachwycona mama 11-letniego Michała fot. Jakub Pikulik
- Kiedyś ściany były szare, a teraz są fajne kolorowe - mówił nam wczoraj 11-letni Michał Bartosik, który trafił do szpitala ze złamaną ręką. Radości z końca remontu nie krył Piotr Gajewski, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej: - Kiedyś tu był smród, brud i ubóstwo.

Mama Michała, Joanna Bartosik też pamięta, jak jeszcze niedawno wyglądał oddział. - Nie ma nawet co porównywać z tym, co było kiedyś. Teraz jest po prostu ładnie i przyjemnie - pokazuje pani Joanna pokazuje salę syna.

Najwyższa pora

Oddział chirurgii i traumatologii dziecięcej przy ul. Dekerta zmienił się zupełnie - wstawione są nowe okna i drzwi, odmalowane na pastelowe kolory sale i korytarze, na podłogach nowoczesne wykładziny. Na oddziale jest izolatka dla pacjenta z rodzicem z osobną łazienką.

Sala pooperacyjna też robi wrażenie - na ścianach wymalowane zebry, papugi, drzewa, krzaczki i listki. - Mamy na tej sali nawet klimatyzator - mówi Andrzej Szmit, dyrektor gorzowskiego szpitala. - Nowością na oddziale jest też urządzenie do utylizacji kaczek i basenów. - Baseny to zmora wszystkich szpitali. Tu mamy teraz jednorazowe, kartonowe - można je od razu utylizować i nie śmierdzi.

Remont na oddziale chirurgii dziecięcej trwał 10 miesięcy. Był robiony etapami, bez zawieszania pracy oddziału. - Wlókł się niesamowicie. Dopiero trzy miesiące temu ruszył pełną parą i mamy efekty - oprowadza po oddziale ordynator Gajewski. Mówi, że to już była najwyższa pora na remont. - Od 20 lat nic tu nie było robione. Zniszczone były ściany, podłogi wszystko. Tu był brud i smród i ubóstwo - nie ukrywa P. Gajewski.

Własnymi siłami

Ordynator Gajewski żałuje, że nie na wszystko wystarczyło pieniędzy. Nie udało się wyremontować kuchni oddziałowej, gdzie można by dzielić i szykować posiłki dla maluchów. - No jak tak patrzeć na szafki, to też szkoda, że nie ma pieniędzy na nowe - ordynator pokazuje na metalowe szafki przy łóżkach dzieci.

Szpital na remont oddziału chirurgii dziecięcej wydał w sumie ok. 200 tys. zł. 100 tys. zł dołożyło miasto. - Wszystko robiliśmy własnymi siłami, własnymi ekipami. Dlatego tyle to trwało, ale za to wyszło taniej - tłumaczy dyr. Szmit.

Wkrótce tak samo kolorowo i nowocześnie jak na chirurgii dziecięcej będzie na kolejnych dwóch oddziałach. Do końca września zakończony ma być remont kardiologii i oddziału dziecięcego. Część sal na tych oddziałach jest już gotowych. Ale obok trwają prace - zrywane jest wszystko od podłóg po sufity. I jak na wyremontowanej chirurgii dziecięcej, tu też wymieniane są wszystkie okna, drzwi i ościeżnice. Oba remonty mają kosztować również po 200 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska