Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów: Na razie trochę spokojniej

(zico)
Mariusz Gujski (z piłką) z pewnością był jednym z głównych architektów zwycięstwa nad Zagłębiem
Mariusz Gujski (z piłką) z pewnością był jednym z głównych architektów zwycięstwa nad Zagłębiem Remigiusz Kloc
To, co mieli do wykonania, to wykonali. Szczypiorniści Chrobrego Głogów pokonali zagłębie Lubin i zapewnili sobie grę w barażach o utrzymanie PGNiG Superligi. Głogowianie grali nierówno, ale liczyły się potrzebne punkty.

Gospodarze wygrali, dlatego, że walczyli z większą determinacją. Dla Zagłębia był to już mecz o przysłowiową pietruszkę gdyż wcześniej zapewniło sobie ligowy byt. Z pewnością jednak lubinianie nie odpuścili tego pojedynku, ale tym razem lepszy był Chrobry.
Pierwsza bramka padła tuż po rozpoczęciu, a jej autorem był Adam Marciniak. Szybko wyrównał Mariusz Gujski, ale kolejne trafienie ponownie było udziałem gości, a to za sprawą Dawida Przysieka. Później dwa kolejne gole zdobyli Tomasz Mochocki oraz Michał Bednarek i w 7 min Chrobry prowadził 4:2.

Przez następne fragmenty pojedynku oba zespoły trafiały do siatki na przemian. Dopiero w 17 min po dwóch rzutach karnych Macieja Ścigaja gospodarze wygrywali z trzybramkową przewagą 8:5. Trzeba jednak dodać, że w tym okresie dobrze w bramce spisywał się Sebastian Zapora.
Przyjezdni nie składali broni i powoli odrabiali straty. Gdy w 24 min Wojciech Gumiński i Michał Bartczak zmniejszyli różnicę na 9:10 trener Chrobrego Krzysztof Przybylski poprosił o czas. Przerwa okazała się potrzebna, bo w ciągu kilku następnych minut jego podopieczni rzucili cztery bramki nie tracąc żadnej. Po dwa razy punktowali Bednarek i Ścigaj. Niestety, tak korzystnego wyniku głogowianom nie udało się dowieźć do końca pierwszej części, ale źle nie było.

Bardzo dobrze dla gospodarzy rozpoczęła się druga odsłona. Po trafieniach Tomasza Mochockiego i Ścigaja na tablicy pojawił się wynik 17:12. Później jednak nastąpił gorszy okres gry w wykonaniu Chrobrego. Przede wszystkim mnożyły się niecelne podania i nieprzygotowane rzuty. Co prawda gola zaliczył Gujski, ale trzy kolejne były autorstwa lubinian, którzy przegrywali już tylko 16:18. W głogowskim zespole coś się zacięło. W nieco gorszej dyspozycji był w bramce zmiennik Zapory Rafał Stachera i lubinianie byli coraz bliżej remisu. Gdy w 41 min Przysiek rzucił na 21:22 Przybylski ponownie wziął przerwę. Ale tym razem powtórki z pierwszej połowy nie było. Chrobremu nadal ciężko się grało i 47 min po rzucie Mateusz Przybylskiego na 25:25 zapaliło się czerwone światełko. Dwie minuty później było jeszcze 27:27, ale nareszcie w drużynie Chrobrego drgnęło. Kolegów poderwał do walki zdobywca dwóch bramek Gujski, a swoje dwie dorzucił jeszcze Krystian Kuta i w 25 min było 31:27. Chrobrego czeka jeszcze ostatnie ligowe spotkanie z Miedzią Legnica, ale ono już nie ma znaczenia. Teraz liczyć się będzie barażowy dwumecz ze zwycięzcą pojedynku Wybrzeże Gdańsk - Nielba Wągrowiec.

CHROBRY GŁOGÓW - ZAGŁĘBIE LUBIN 32:29 (15:12)

CHROBRY: Zapora, Stachera, Kapela - Ścigaj 10, Gujski 8, Bednarek 4, Kuta 3, Mochocki, Płaczek po 2, Płócienniczak, Łucak, Czekałowski po 1, Jankowski, Świtała, Wysokiński.

ZAGŁĘBIE: Malcher, Małecki - Przysiek 7, Marciniak 6, Kużdeba, Bartczak po 4, Stankiewicz, Gumiński, Szymyślik po 2, Przybylski, Paluch po 1, Wolski, Achruk, Siekaniec.

Kary: 10 min - 8 min. Sędziowali: Rafał Krawczyk i Grzegorz Wojtyczka (obaj Katowice). Widzów: 1.000.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska