Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów pokonał Nielbę Wągrowiec

Tomasz Krzymiński 663 145 858 [email protected]
Tomasz Mochocki (z piłką) grał fenomenalnie, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy rzucił rywalom aż osiem bramek.
Tomasz Mochocki (z piłką) grał fenomenalnie, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy rzucił rywalom aż osiem bramek. fot.Remigiusz Kloc
- Wolę brzydko zwyciężać, niż ładnie przegrywać - tak trener Chrobrego podsumował wygraną z Nielbą Wągrowiec. Chrobry po tym zwycięstwie zajmuje trzecią lokatę w ekstraklasie.

To miał być ciężki mecz dla Chrobrego, bo Nielba przed tygodniem wysoko ograła u siebie Azoty. A głogowska siódemka jest ciągle wielką niewiadomą. Wynik pojedynku otworzył Tomasz Mochocki, ale po chwili wyrównał Dawid Przysiek. Po pięciu minutach głogowianie prowadzili 4:1, a Marka Kubiszewskiego ponownie pokonał Mochocki. Nielba po kilku minutach wyrównanej gry została zablokowana przez obrońców, ale i świetnie dysponowanego w bramce Rafała Stacherę. Po kolejnej bramce z rzutu karnego wykonywanego przez Mochockiego Chrobry wygrywał 10:4. Stachera odbijał piłki rzucane przez rywali zarówno z rzutów karnych, jak i w sytuacjach sam na sam. Chrobry odjeżdżał rywalom grając nawet w osłabieniu. Po rzucie Mateusza Frąszczaka zrobiło się 14:7.

Na 7 min. przed przerwą głogowski kołowy Michał Wysokiński wykończył kontrę i Chrobry wygrywał już 18:8. I wtedy coś się zacięło. Chrobry stanął, a rywale zdobyli z rzędu 6 bramek, nie tracąc żadnej. Tuż przed syreną kończącą pierwszą połowę Oleksij Shychkow rzucił na 18:14.
- Nie wiem co się stało. Widać niektórzy z nas myśleli, że jest już po meczu i w nasze poczynania wdarło się rozluźnienie - relacjonuje rozgrywający Chrobrego Sebastian Różański. - To niedopuszczalne na tym poziomie rozgrywek - skwitował Stachera.
Nielba na drugą połowę wyszła bardzo zmotywowana, mając w pamięci fantastyczną końcówkę pierwszej części meczu. - Dlatego cieszy mnie, że udało się ich zatrzymać i odbić tych kilka rzutów - mówi Stachera.
Chrobry rzucił dwie bramki, a rywale żadnej, bo siedem razy bronił Stachera. A Chrobry zagrał kilka efektownych piłek. Fantastyczną wrzutkę Różańskiego z powietrza wykończył Michał Bednarek. Po chwili Wysokiński popisał się dobitką w locie i Chrobry prowadził 21:14. Rywale potrafili się jednak zmobilizować i Kamil Ciok zmniejszył stratę doprowadzając do stanu 25:21. - Dużo sił nas kosztowała ta dobra gra w pierwszej połowie i osłabliśmy pod koniec meczu - tłumaczy Różański.

Końcówka zrobiła się nerwowa, zwłaszcza, że na ławce kar jednocześnie usiadło dwóch głogowian. Ale wtedy popis dał Różański, trafiając na 31:25. Wynik tego pojedynku na 33:28 ustalił Bartosz Witkowski. - Jak się chce wygrywać mecz, to nie można marnować tylu stuprocentowych okazji, ile my zmarnowaliśmy - opowiada Przysiek. - Cieszy wygrana, choć z gry mojego zespołu nie jestem zadowolony - mówi Tadeusz Jednoróg, trener Chrobrego. - Liczą się jednak punkty, nie ładna gra.
Po tym meczu Chrobry wskoczył na trzecie miejsce, głogowian wyprzedzają tylko Vive i Wisła. - To cieszy, ale przed nami teraz bardzo trudne mecze - mówi Różański.

CHROBRY GŁOGÓW - NIELBA WĄGROWIEC 33:28 (18:14)

CHROBRY: Stachera - Mochocki 9, Bednarek 7, Żak 6, Wysokiński 4, Piętak 3, Różański 2, Frąszczak i Płaczek po 1, Kuta, Łucak, Olęcki.

NIELBA: Kubiszewski, Konczewski - Krajewski i Sadowski po 6, Białaszek i Przysiek po 4, Shychkov 3, Ciok 2, Płócienniczak, Przybylski i Witkowski po 1, Świerad.

Kary: 10 min -10 min. Sędziowali: Marek Baranowski (Warszawa) i Bogdan Lemanowicz (Łuck),. Widzów 1.200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska