Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrupek czeka na nowy dom

Anna Białęcka
Kornelia Krakowska, Małgosia Perucka i Ewelina Nowicka opiekują się psami w schronisku. Ich pupilem jest Chrupek bez łapy. Ich klasa opiekuje się tym psem wirtualnie.
Kornelia Krakowska, Małgosia Perucka i Ewelina Nowicka opiekują się psami w schronisku. Ich pupilem jest Chrupek bez łapy. Ich klasa opiekuje się tym psem wirtualnie. Anna Białęcka
Zapewne nie każdy może wziąć zwierzę ze schroniska do domu. Ale każdy może zostać wirtualnym opiekunem wybranego czworonoga. - My wirtualnie adoptowaliśmy Chrupka - powiedziała nam Kornelia z SP 7.

Wolontariuszy ze Szkoły Podstawowej nr 7 zastaliśmy w schronisku na spacerze z psami. - Przyjeżdżamy tu w wolne dni, wyprowadzamy psy, karmimy je, bawimy się z nimi, przytulamy - powiedziały nam dziewczynki Kornelia, Małgosia i Ewelina. - To jest bardzo fajne zajęcie. A tym zwierzętom jest potrzebna taka opieka, bo pracownicy schroniska mają dużo zajęć i nie zawsze mają czas na bawienie się z nimi. To nasze zajęcie.

Jak mówią młodzi opiekunowie zwierząt w schronisku, trochę mają tu daleko, ale podwożą ich rodzice lub pracownicy schroniska. - Nigdy nie zapominamy o zabawie z Chrupkiem - dodają. - To nasz pies, którym cała klasa z naszej szkoły wirtualnie się opiekuje, to taka prawie adopcja, tyle, że wirtualna.

Polega to między innymi na tym, że uczniowie każdego miesiąca wpłacają na konto schroniska po złotówce. - Pieniądze przeznaczane są na wyprawkę dla zwierzęcia, miskę, smycz, legowisko, a także na leczenie, gdy zachoruje - wyjaśnia Aneta Ciećko ze schroniska. - To forma opieki, dostępna dla każdego szczegółowe informacje na temat tego jak można zostać wirtualnym opiekunem znajdują się na naszej stronie internetowej.

Jak zapewniają uczniowie SP 7 wybrali chrupka spośród wielu innych psów , bo jest szczególny. Nie ma łaty, stracił ją w nieznanych tragicznych okolicznościach. Psa znaleźli pracownicy, którzy kładli rury obok schroniska. Chrupek leżał w rowie, właściwie nie było go widać. Miał zmiażdżona łapę, wdarła się martwica. Kiedy trafił do schroniska i zajął się nim weterynarz, zapadła decyzja, by chora łapę amputować.

Obiecanie w schronisku koło Wróblina jest 106 psów i 43 koty. - Zaczęła się wiosna, więc spodziewamy się, że przybędzie u nas psów i kotów -powiedziała nam Aneta Ciećko. - Będą młode, a także rozpoczyna się czas weekendowych i wakacyjnych wyjazdów. Wtedy ludzie pozbywają się zwierząt, z którymi nie wiedzą co zrobić. Wyrzucają je bez serca na ulicę, zamiast oddać do hotelu dla zwierząt lub znaleźć im czasowego opiekuna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska