Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy afery w gorzowskim WORD. O sprawie wiedziała poseł Sibińska

Janusz Życzkowski
Janusz Życzkowski
Mobbing i niemoralne propozycje w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie. W poniedziałek informowaliśmy o naciskach i propozycjach, które byłej już pracownicy miał składać dyrektor WORD, Jarosław Śliwiński. Mężczyzna, który odrzuca oskarżenia, miał obiecywać pracę za seks. Kobieta odmówiła i już w ośrodku nie pracuje. Magdalena Szypiórkowska zdecydowała się poinformować o problemie gorzowską poseł Krystynę Sibińską. Interwencja nie przyniosła jednak skutku, dlatego postanowiła nagłośnić sprawę.

Dlaczego zainteresowanie tematem poseł nie pomogło? Z pytaniem o reakcję na skargę zapytaliśmy Krystynę Sibińską. - Rzeczywiście rozmawiałam w moim biurze z tą panią. Informacje, które przedstawiała, przekazałam do urzędu marszałkowskiego, bo to jest instytucja nadzorująca WORD - odpowiada parlamentarzystka Platformy i dodaje, że doradziła kobiecie wejście na ścieżkę prawną. - Mojemu gościowi poradziłam, że jeżeli posiada dowody, to takie sprawy rozstrzyga sąd i należy z tym iść do sądu - odpisuje na przesłane pytanie. Sibińska odmówiła oceny wagi oskarżeń, ale jak mówi uznała je za na tyle ważne, by nadać im bieg.

CZYTAJ WIĘCEJ W SPRAWIE:

Nie odpowiedziała jednak na pytanie, w jakiej formie kontaktowała się z urzędem. Wiadomo, że formalnej odpowiedzi się nie doczekała. - Podobno były rozmowy z dyrektorem, natomiast nie znam szczegółów - odpowiada. Z pytaniami o oskarżenia byłej pracownicy WORD zwróciliśmy się do urzędu marszałkowskiego. Do zamknięcia wydania odpowiedzi jednak nie otrzymaliśmy.

O komentarz poprosiliśmy przebywającego w poniedziałek w Zielonej Górze, prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobrę. - Jeżeli mamy tego rodzaju jasne oświadczenie kobiety, która została postawiona przed takim wyborem, to jeśli takie zachowanie miało miejsce, to jest przestępstwem. Prokurator powinien zająć się sprawą i jeśli jest informacja medialna, to jest to podstawa do wszczęcia postępowania sprawdzającego - wyjaśnia polityk Solidarnej Polski i dodaje, że wiele podobnych spraw, nagłośnionych przez media kończyło się aktami oskarżenia i wyrokami skazującymi.

Z pytaniem o ocenę sytuacji zwróciliśmy się również do lubuskiej parlamentarzystki i prezeski Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet Baba. Komentując artykuł Anita Kucharska - Dziedzic z Nowej Lewicy napisała: „Mobbing i molestowanie seksualne są częstsze niż nam się wszystkim wydaje. To, co krzywdzony pracownik może wywalczyć na scieżce sądowej to niewiele w porównaniu z kosztami sprawy i czasem, który na walkę trzeba poświecić. Nie mówiąc o nerwach. Dlatego takie sprawy rzadko wychodzą na jaw. Jest jednak prawidłowość - ofiara to zwykle samotna kobieta, młoda, rozwódka lub wdowa, która z tego powodu jest zdeterminowana, by utrzymać pracę - ocenia.

Sprawa oskarżeń o mobbing i molestowanie ma również polityczne tło. Zarówno dyrektor WORD, jak i oskarżająca go była pracownica ośrodka, są członkami Platformy Obywatelskiej. Z naszych informacji wynika, że temat jest w partii znany. Władze ugrupowania dotąd nie zabrały głosu w sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska