Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CIBÓRZ. Zdjęcie policjanta w karetce obiegło całą Polskę. Wykonano je tuż po przegranej walce o życie pięciorga nastolatków

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Jakub Pikulik
Jakub Pikulik
Policjant siedzi na stopniu karetki pogotowia. W ręku trzyma maskę tlenową, na dłoniach ma rękawiczki. Zdjęcie wykonano tuż po walce, jaką on, inni medycy i policjanci, stoczyli o życie pięciorga nastolatków w Ciborzu. Audi, którym jechali, wpadło do wody. Nikogo nie uratowano. Zgasło pięć żyć. WIDEO: Na miejscu wypadku, w czwartek montowane były barierki Jak udało nam się dowiedzieć, wymowna fotografia przedstawia sierż. szt. Aleksandra Gajdkę. Wykonał je inny policjant, st. sierż. Michał Kempiński. Fotografia powstała po reanimacji ofiar wypadku i lotem błyskawicy zyskało ogromną popularność w internecie. Ludzie udostępniali je i komentowali. Wielu twierdziło, że ta fotografia mówi więcej, niż tysiąc słów. -  Zdjęcie przedstawiające sierż. szt. Aleksandra Gajdkę przy karetce pogotowia ukazuje jak ciężka i wyczerpująca była walka o życie pięciu młodych ludzi jaką stoczyli przedstawiciele wszystkich służb obecnych na miejscu. W akcji reanimacyjnej udział brali zarówno policjanci, strażacy jak i medycy - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.  Czterej policjanci, którzy przybyli jako pierwsi na miejsce zdarzenia, wspólnie ze strażakami oraz ratownikami medycznymi i lekarzami walczyli o życie młodych ludzi. Prowadzili czynności ratownicze, w tym akcję reanimacyjną.  - W walkę tę wszyscy włożyli całe swoje siły oraz umiejętności. Wszyscy w tym momencie byliśmy jednym organizmem - mówi nadkom Maludy.- W tych działaniach uczestniczyło kilkunastu strażaków PSP i OSP, dwa patrole policji, cztery Zespoły Ratownictwa Medycznego, załoga śmigłowca HEMS i strażnik gminny ze Skąpego. Wszyscy wykonywali swoją pracę najlepiej jak potrafią. Jedyna różnica pomiędzy mną, a tymi ludźmi, polega na tym, że znalazłem się na zdjęciu - mówi sierż. szt. Aleksander Gajdka. Przypomnijmy. Do tragedii doszło we wtorek, 10 grudnia, na trasie koło Skąpego. Audi jechało z Ciborza w kierunku Skąpego. Prowadziła jedna z 18-latek, która prawo jazdy miała zaledwie od ponad dwóch miesięcy. Audi wypadło z drogi i wpadło do jeziora. Nie wiadomo jeszcze, o której godzinie doszło do wypadku. Samochód wystający z wody we wtorek nad ranem zauważyli przejeżdżający drogą kierowcy, którzy zawiadomili policję. Trwa ustalanie przyczyn tragedii.WIDEO: Jechali do pracy, samochód wpadł do stawu. Pięć osób zginęło w Lubuskiemźródło: TVN24/x-news
Policjant siedzi na stopniu karetki pogotowia. W ręku trzyma maskę tlenową, na dłoniach ma rękawiczki. Zdjęcie wykonano tuż po walce, jaką on, inni medycy i policjanci, stoczyli o życie pięciorga nastolatków w Ciborzu. Audi, którym jechali, wpadło do wody. Nikogo nie uratowano. Zgasło pięć żyć. WIDEO: Na miejscu wypadku, w czwartek montowane były barierki Jak udało nam się dowiedzieć, wymowna fotografia przedstawia sierż. szt. Aleksandra Gajdkę. Wykonał je inny policjant, st. sierż. Michał Kempiński. Fotografia powstała po reanimacji ofiar wypadku i lotem błyskawicy zyskało ogromną popularność w internecie. Ludzie udostępniali je i komentowali. Wielu twierdziło, że ta fotografia mówi więcej, niż tysiąc słów. - Zdjęcie przedstawiające sierż. szt. Aleksandra Gajdkę przy karetce pogotowia ukazuje jak ciężka i wyczerpująca była walka o życie pięciu młodych ludzi jaką stoczyli przedstawiciele wszystkich służb obecnych na miejscu. W akcji reanimacyjnej udział brali zarówno policjanci, strażacy jak i medycy - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Czterej policjanci, którzy przybyli jako pierwsi na miejsce zdarzenia, wspólnie ze strażakami oraz ratownikami medycznymi i lekarzami walczyli o życie młodych ludzi. Prowadzili czynności ratownicze, w tym akcję reanimacyjną. - W walkę tę wszyscy włożyli całe swoje siły oraz umiejętności. Wszyscy w tym momencie byliśmy jednym organizmem - mówi nadkom Maludy.- W tych działaniach uczestniczyło kilkunastu strażaków PSP i OSP, dwa patrole policji, cztery Zespoły Ratownictwa Medycznego, załoga śmigłowca HEMS i strażnik gminny ze Skąpego. Wszyscy wykonywali swoją pracę najlepiej jak potrafią. Jedyna różnica pomiędzy mną, a tymi ludźmi, polega na tym, że znalazłem się na zdjęciu - mówi sierż. szt. Aleksander Gajdka. Przypomnijmy. Do tragedii doszło we wtorek, 10 grudnia, na trasie koło Skąpego. Audi jechało z Ciborza w kierunku Skąpego. Prowadziła jedna z 18-latek, która prawo jazdy miała zaledwie od ponad dwóch miesięcy. Audi wypadło z drogi i wpadło do jeziora. Nie wiadomo jeszcze, o której godzinie doszło do wypadku. Samochód wystający z wody we wtorek nad ranem zauważyli przejeżdżający drogą kierowcy, którzy zawiadomili policję. Trwa ustalanie przyczyn tragedii.WIDEO: Jechali do pracy, samochód wpadł do stawu. Pięć osób zginęło w Lubuskiemźródło: TVN24/x-news st. sierż. Michał Kempiński
Policjant siedzi na stopniu karetki pogotowia. W ręku trzyma maskę tlenową, na dłoniach ma rękawiczki. Zdjęcie wykonano tuż po walce, jaką on, inni medycy i policjanci, stoczyli o życie pięciorga nastolatków w Ciborzu. Audi, którym jechali, wpadło do wody. Nikogo nie uratowano. Zgasło pięć żyć. Jak udało nam się dowiedzieć, wymowna fotografia przedstawia sierż. szt. Aleksandra Gajdkę. Wykonał je inny policjant, st. sierż. Michał Kempiński. Fotografia powstała po reanimacji ofiar wypadku i lotem błyskawicy zyskało ogromną popularność w internecie. Ludzie udostępniali je i komentowali. Wielu twierdziło, że ta fotografia mówi więcej, niż tysiąc słów. - Zdjęcie przedstawiające sierż. szt. Aleksandra Gajdkę przy karetce pogotowia ukazuje jak ciężka i wyczerpująca była walka o życie pięciu młodych ludzi jaką stoczyli przedstawiciele wszystkich służb obecnych na miejscu. W akcji reanimacyjnej udział brali zarówno policjanci, strażacy jak i medycy - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Czterej policjanci, którzy przybyli jako pierwsi na miejsce zdarzenia, wspólnie ze strażakami oraz ratownikami medycznymi i lekarzami walczyli o życie młodych ludzi. Prowadzili czynności ratownicze, w tym akcję reanimacyjną. - W walkę tę wszyscy włożyli całe swoje siły oraz umiejętności. Wszyscy w tym momencie byliśmy jednym organizmem - mówi nadkom Maludy. - W tych działaniach uczestniczyło kilkunastu strażaków PSP i OSP, dwa patrole policji, cztery Zespoły Ratownictwa Medycznego, załoga śmigłowca HEMS i strażnik gminny ze Skąpego. Wszyscy wykonywali swoją pracę najlepiej jak potrafią. Jedyna różnica pomiędzy mną, a tymi ludźmi, polega na tym, że znalazłem się na zdjęciu - mówi sierż. szt. Aleksander Gajdka. Przypomnijmy. Do tragedii doszło we wtorek, 10 grudnia, na trasie koło Skąpego. Audi jechało z Ciborza w kierunku Skąpego. Prowadziła jedna z 18-latek, która prawo jazdy miała zaledwie od ponad dwóch miesięcy. Audi wypadło z drogi i wpadło do jeziora. Nie wiadomo jeszcze, o której godzinie doszło do wypadku. Samochód wystający z wody we wtorek nad ranem zauważyli przejeżdżający drogą kierowcy, którzy zawiadomili policję. Trwa ustalanie przyczyn tragedii.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska