"Żelazna" Budowlanka obchodziła swój jubileusz. Szkole stuknęło właśnie 65 lat. Z tej okazji dyrekcja wraz z gronem pedagogicznym przygotowała zjazd absolwentów.
- Jest to wspaniały czas na spotkania, podsumowania i dzielenie się swoimi życiowymi doświadczeniami - mówi Małgorzata Ragiel, dyrektor CKZiU nr 1 Budowlanka. - Poza tym myślę, że po dwuletniej pandemii takie spotkania są bardzo potrzebne.
- Budowlanka od początku tworzyła klimat relacji i budowania więzi międzyludzkich - to się nie zmienia przez 65 lat - ocenia dyrektor szkoły, podkreślając, iż uczenie życzliwości jest najważniejsze. Przez ten czas bardzo dużo się zmieniło w naszym otoczeniu, ale nie zmienił się człowiek. Uczniowie mają podobne problemy wyboru drogi życiowej, kłopoty związane z okresem dojrzewania i pierwszych miłości - tych udanych i nieudanych. Te sprawy są niezmienne. Duże zmiany niesie za to rozwój cywilizacyjny.
- Musimy chronić i kształtować nasze dzieci tak, by nie były bezbronne w dorosłym życiu i umiały sobie poradzić w tym nowoczesnym świecie. - Stawiamy na umacnianie poczucia własnej wartości ucznia, by był silny psychicznie.
Część oficjalna rozpoczęła się minutą ciszy ku czci wszystkich zmarłych absolwentów i pracowników szkoły, po czym nastąpiły przemówienia i gratulacje. Młodzież wystąpiła ze spektaklem "Ocalić od zapomnienia", podsumowującym 65 lat funkcjonowania Budowlanki. Na zakończenie odbyła się projekcja filmu o szkole, do którego komentarz czytał Piotr Borowiec (znany lektor), notabene też absolwent zielonogórskiej budowlanki.
Z sentymentem mówią o swojej szkole
Kazimierz Wysocki kończył technikum instalacyjne w 1966 r. W jego klasie byli sami chłopcy. Z sentymentem odwiedzał miejsca dobrze znane ze szkolnych czasów. Wspominał, jak robił scenografię na sali, na której odbywała się studniówka. Po skończeniu szkoły budowlanej tylko rok pracował w swoim zawodzie. Górę wzięła artystyczna dusza, więc zaczął malować i pisać wiersze. Śmieje się, że jest artystą hydraulikiem z kilkoma tomikami wierszy na koncie.
- To były piękne lata. Przede wszystkim byliśmy młodzi i pełni planów - wspomina pan Kazimierz. - Mieliśmy fajną ekipę i dobrych nauczycieli. Niektórzy z nich byli bardzo wymagający. Czasy szkolne wspominam wyjątkowo miło. Pamiętam, jak piętro wyżej całowałem się z dziewczyną. Szkoda, że czas tak szybko upływa. Aż się wierzyć nie chce, że tak dawno skończyłem tę szkołę.
Pan Żelek jest absolwentem technikum sanitarnego z 1977 r. Ukończenie budowlanki zdeterminowało całe jego życie. Do emerytury pracował na budowie, jako kierownik. - Do szkoły wróciłem z łezką w oku. W naszej klasie tylko cztery osoby pochodziły z Zielonej Góry. Miałem kolegę nawet z woj. lubelskiego.
Kiedyś się tu uczył, dziś to on naucza
Są i tacy, którzy po ukończeniu CKZiU Budowlanka długo bez niej nie wytrzymali. Tak stało się, chociażby, w przypadku Mateusza Kieryło, nauczyciela przedmiotów zawodowych. Czasy szkolne uważa za beztroski okres. Nauka szła mu dobrze. Był czas na przyjaźnie i towarzyskie spotkania. Mówi, iż najbardziej wymagającym przedmiotem był rysunek techniczny. Zrobienie projektu domku jednorodzinnego na kalce wymagało kilkunastu godzin pracy. Po szkole trafił do biura projektowego, ale myślał o nauczaniu. Kiedy zadzwoniono do niego z Budowlanki, nie miał wątpliwości, choć zaproponowano mu praca w zastępstwie innego nauczyciela.
- Potraktowałem to jako przygodę - wspomina Kieryło. - Przyszedłem na rok, zostałem na sześć i mam nadzieję, że potrwa to jeszcze dłużej. Na razie nie planuję zmiany.
Z budowlanki do polityki
Zielonogórzanie znają też Marcina Pabierowskiego z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska i radnego miejskiego.
- Jestem absolwentem technikum drzewnego - przyznaje z dumą Pabierowski. Jest to dla mnie ważny dzień. Chwila wzruszenia i osobistego spojrzenia na swoje życie. W tej szkole liczyła się nie tylko nauka, ale również odpowiedzialność, podejście do życia oraz spojrzenie na sprawy społeczne. Budowlanka uczy nie tylko zawodu, ale też wrażliwości i współpracy z ludźmi. Pokazuje, jak przekształcić lustro w okno, przez które widać drugiego człowieka. To bardzo miły dzień i cieszę się, że tu jestem - podsumowuje.
Zobacz wideo: Marsz Twarze Depresji Świdnica
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?