Co dalej z radnym Fijołem, czyli powiatowy serial trwa

Gdyby wnikliwie przejrzeć całą korespondencję, jaka od kilku miesięcy wędruje na linii starostwo powiatowe - lubuski urząd wojewódzki, można by odnieść wrażenie, że cała sprawa jest stosunkowo prosta i klarowna. Niestety, wrażenie złudnie, bo każdy, kto choć w minimalnym stopniu śledzi poczynania naszych radnych i zamieszanie wokół radnego Jana Fijoła (który według niektórych, radnym już dawno nie jest, lub przynajmniej nie powinien nim być) wie, że sesje rady powiatu są dużo ciekawsze niż niejeden serial, a wszelkie spory i próby interpretacji prawa szybko się nie skończą...

Przypomnijmy - na początku obecnej kadencji J. Fijoł zrzekł się mandatu na piśmie, po czym kolejnym dokumentem anulował swoją decyzje. Od tamtej pory spór toczy wokół dyskusyjnej kwestii, czy radny miał prawo tak postąpić. A warto wspomnieć, że jego głos jest obecnie decydujący i daje rządzącej koalicji większość.

W ubiegłym tygodniu do biura rady powiatu wpłynęło kolejne już pismo od nadzoru prawnego wojewody, instruujące, jakie kroki powinni powziąć radni. - Praktycznie tylko jedno zdanie w tym dokumencie mogłoby zainteresować opinię publiczną - komentuje przewodniczący rady, Jarosław Suski z Komitetu Wyborczego Wadima Tyszkiewicza. - Wojewoda wzywa radę do podjęcia uchwały w sprawie wygaszenia mandatu radnego. My natomiast konsekwentnie stoimy na stanowisku, że nie ma przesłanek do podjęcia takiej uchwały - wyjaśnia. - Generalnie uważam, że radnego nie można pozbawić prawa do wycofania oświadczenia woli - dodaje J. Suski.

Co na to opozycja? - W piśmie jest jednoznacznie stwierdzone, że jeśli rada nie wygasi mandatu, to zrobi to wojewoda za pomocą zarządzenia zastępczego - tłumaczy Grzegorz Potęga, reprezentujący Platformę Obywatelską. - Według dokumentu, rada powinna to zrobić do 6 maja - dodaje.

Najbliższa sesja rady powiatu zaplanowana jest na ostatnią środę miesiąca. Czy stosowna uchwała trafi wtedy pod głosowanie? - Na pewno będziemy zajmować się ta sprawą. Ale w tej chwili ciężko mi powiedzieć, czy będą to konkretne uchwały, czy tylko dyskusje na ten temat - mówi J. Suski.