Trudno się dziwić przedsiębiorcom, że chcą się z spotkać z prezydentem Januszem Kubickim. Na razie prowadzą „dialog” jedynie przez media. A raczej, bardziej jest to monolog prezydenta, który przedstawia masę zastrzeżeń. Pisaliśmy o tym piątek. Podaliśmy wówczas, że firma Odra Film z Wrocławia sprzedała kino Wenus. Cena wywoławcza 1,8 mln zł.– Niech nabywca się nie łudzi, że będzie mógł tutaj prowadzić działalność handlową – grzmiał prezydent Kubicki, który chciał, by kino przejął UZ i powstała w nim aula, księgarnia uniwersytecka i planetarium. Równocześnie zapowiedział, że z chęcią spotka się z nabywcami nieruchomości, by im wyjaśnić obostrzenia dotyczące tego miejsca.
Czytaj też: Zielonogórskie kino Wenus już sprzedane
- Trudno nie zauważyć artykułu w „GL” - mówi Adam Pydyś, członek zarządu firmy Poltrag. - Dlatego postanowiliśmy się dzisiaj spotkać z panem prezydentem. Po pierwsze, żeby się przedstawić. Po drugie, porozmawiać o jego zastrzeżeniach. To był już trzeci przetarg na ten obiekt. Miasto w nim nie startowało. Mieliśmy pełne prawo do niego przystąpić. I go wygraliśmy.
Firma Poltrag istniej od 14 lat. Zajmuje się m.in. wynajmem nieruchomości, doradztwem finansowym, usługami. Ma teren w Gubinie nieopodal przejścia granicznego, gdzie funkcjonuje 69 podmiotów gospodarczych: zakładów gastronomicznych, fryzjerskich, kosmetycznych, kantorów, sklepów odzieżowych, spożywczych i tytoniowych. 42 z nich funkcjonują na targowisku otaczającym obiekt. Poltrag ma też sklep w zielonogórskim Meteorze.
Jednak plan przestrzennego zagospodarowania dla kina Wenus diametralnie różni się od dotychczasowej działalności gubińskiej spółki. Przewiduje on działalność kulturalną lub naukową z niewielkimi tylko wyłączeniami. Według miejskich urzędników żadnej innej działalności nie będzie można tutaj prowadzić.
Czytaj też: Zielonogórskie kino Wenus jako planetarium?
- Znacie państwo te zastrzeżenia? - pytam.
- Znamy plan, wiedzieliśmy, co kupujemy - odpowiada A. Pydyś. - W tej chwili nie chcę mówić o naszych zamiarach. Przed spotkaniem z prezydentem jest na to za wcześnie.
- Jednak do tej pory nie zajmowaliście się działalnością kulturalną lub naukową. Nie macie takich doświadczeń. Zmienicie to? - dopytuję.
- Może. Plan też można zmienić - ucina A. Pydyś.
Co na to prezydent Kubicki? - Z chęcią spotkam się z przedsiębiorcami. Ciekaw jestem, co zamierzają - odpowiada Kubicki. - Oczywiście, że plan można zmienić. Tylko, po co? Nie po to go robiliśmy tak restrykcyjnym, by po chwili to odwoływać. Dla mnie najważniejszy jest uniwersytet i będę działał na jego korzyść.
Po chwili namysłu dodaje. - Chyba, że dzisiaj padnie taka propozycja, która powali mnie na kolana. Na przykład inwestycja za 200 mln zł. Wtedy zmienię zdanie - kończy prezydent.
Czyutaj też: Hala Ludowa w Zielonej Górze przestanie straszyć
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?