MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co w kobietach widzą mężczyźni?

Agnieszka Stawiarska 68 324 88 51 [email protected]
Kobieta musi być dwa razy lepsza od mężczyzny, aby zdobyć atrakcyjną dla siebie pozycję zawodową. Ile w tym prawdy i kto ogranicza panie w spełnieniu życiowych ambicji? Zapytaliśmy mężczyzn w różnym wieku i w różnych zawodach.

Napisz o sobie

Napisz o sobie

Czy kobietom trudniej spełniać życiowe plany? Jakie bariery muszą pokonać? Czy mają równe szanse? Jakie są wasze osobiste doświadczenia. Kobiety i mężczyźni, napiszcie do nas:

[email protected] lub Gazeta Lubuska, al. Niepodległości 25, 65-042 z dopiskiem "Kobieta".

- Być kobietą, być kobietą - podśpiewuje Eugeniusz Niparko, rolnik spod Cybinki, gdy pytam dlaczego tak trudno kobiety awansują. - U mnie w domu ja jestem od czarnej roboty, żona zarządza - przyznaje. - Kobiety są mądrzejsze od nas, dlatego nie zajmują się głupotami i nie pchają na stołki. A to nie znaczy, że nie umieją zarządzać. One same się ograniczają, bo wiedzą, że za karierę często płacą najwyższą cenę - rozpadem rodziny, problemami osobistymi, utratą zdrowia. Fizycznie to jest nie do pogodzenia.

Czy nie łatwiej byłoby, gdyby mężczyźni spróbowali pomóc partnerkom? - Teraz siedzę w kuchni i grzeję zupę, którą mi żona zrobiła, bo wyjechała - śmieje się Niparko. - Jak głód mnie przyciśnie, to zrobię kotlet. W końcu ukończyłem kurs gotowania i szycia. Spódnicę z koła uszyłem siostrze i sobie koszulę, ale gdzieś mi ją żona zapodziała. Ale tak na poważnie, to musi być podział obowiązków.

Bo na czym ma polegać równouprawnienie, że dwa dni ja rozrzucam obornik, a dwa dni żona? Ja lepiej się czuję z piłą w ręku niż w garnkiem w kuchni. Ona prowadzi dom i sklep, także jest kobietą jak najbardziej przedsiębiorczą. Na wsi to się bardzo zmieniło od kilku lat. Panie już w większości nie muszą zajmować się obejściem, bo wieś już prawie w Lubuskiem nie produkuje żywności. Kupujemy ją w sklepach, a kobiety mają do dyspozycji pralki, odkurzacze, cały sprzęt domowy i co najwyżej ogródek przydomowy pielęgnują.

Chodzę po słoiki

Ale badania statystyczne mówią dobitnie, że płeć piękna wykonuje w domu sama około 80 różnych czynności. W ilu z nich bierze udział mężczyzna? - Wynoszę przed pracą śmieci, chodzę po słoiki do piwnicy, co niedzielę robię śniadanie i podaję żonie do łóżka - wylicza Jerzy Walczak, zielonogórski trener lekkoatletów. - Gdy dzieci były małe, to robiłem rano kanapki, ale potem je często sam musiałem wieczorem zjadać, bo okazywały się za grubo pokrojone, niesmaczne. To dałem spokój.

Umiem zrobić jajecznicę i zupę z proszku. Czasem spróbuję coś naprawić, ale gdy słyszę, że znowu coś nie tak zrobiłem, zepsułem, to i tu daję spokój. Mimo wszystko od 30 lat się dogadujemy. Ja wychodzę od lat z domu około 6.00 i wracam ok. 19.30. Nie mogę na co dzień brać udziału w domowych pracach. I wiem, że nie zawsze mogłem być pomocny przy dzieciach.

W młodszym pokoleniu można już liczyć na zmiany. Jarosława Marka Sobańskiego z kabaretu "Słuchajcie" często można spotkać na ulicy z dziecięcym wózkiem. - Staram się dzielić obowiązkami z żoną - przyznaje. - W gotowaniu jestem mistrzem w pieczeniu ciast. Szarlotkę robię wyśmienitą. Ale nie będę ściemniał. Żona, jak to kobieta, jest lepiej zorganizowana, umie więcej i szybciej zrobić w domu.

A już w ogóle nie wychodzą mi porządki, bo mi po prostu bałagan nie przeszkadza! Jak daję radę przejść przez pokój, to nie widzę potrzeby, aby sprzątać. A dla żony jest to już nie do przyjęcia.
Kobiety coraz częściej zakładają własny biznes. Tu jesteśmy w czołówce europejskiej. Może dlatego, że trudniej im osiągnąć awans na etacie. Tam najwyższe stanowiska są wciąż zarezerwowane dla mężczyzn.

Postęp widać w kadrze zarządzającej średniego szczebla. Mimo tych zmian ich pensje, bez względu na posadę i branżę, są niższe średnio o 20 proc. mniej niż mężczyzn z tymi samymi kwalifikacjami.

Niższe zarobki
- Niższe zarobki to jakiś horror, pozostałości męskiego szowinizmu - komentuje Jerzy Korolowicz, szef gorzowskiej firmy Euro Invest i prezes Izby Przemysłowo-Handlowej. - Zupełnie tego nie rozumiem. Może to wynika z stereotypów. Kobieta uważana jest za mniej dyspozycyjną, ale przecież to nie oznacza mniejszej efektywności.
Panie są doskonale zorganizowane z powodu licznych obowiązków. U mnie w firmie panuje równouprawnienie. Jeden dyrektor to kobieta, drugim jest mężczyzna.
Korolewicz od lat ma kontakt z biznesem i życiem publicznym. Zauważa, że w firmach coraz więcej pań awansuje i samemu prowadzi przedsiębiorstwa.
- Problemy w realizacji życiowych planów kobiety mają na własne życzenie - odważnie twierdzi Władysław Drzazga, właściciel szkoły nauki jazdy Driver w Gorzowie. - Muszą wychowywać panów, krótko trzymać, za twarz. Są lepiej wykształcone, żyją dłużej, jest ich więcej. Pan Bóg je sprowadził na ziemię do wyższych celów.
My lubimy rządzić, a one mają inne podejście. One doprowadzają nas do porządku, przymuszają do kultury, uczą myślenia o innych. Jak najwięcej powinno ich być w polityce i na ważnych stanowiskach. Żeby to się zmieniło, potrzebna jest edukacja społeczna o tym, że partnerzy mają sobie pomagać, a nie usługiwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska