Coraz więcej dzikich wysypisk śmieci w Gorzowie

- Prawie sto ton porzuconych śmieci usunęły w ubiegłym roku służby miejskie, aZ powodu śmieciarzy bez skrupułów, ten rok nie zapowiada się lepiej – mówił w poniedziałek 19 czerwca Wiesław Ciepiela, rzecznik gorzowskiego magistratu. Informował o tym, ile miasto wydaje na usuwanie dzikich wysypisk. W zeszłym roku z 36 takich miejsc usunięto łącznie 99 ton śmieci, co kosztowało budżet miasta 99,5 tys. zł.

W tym roku odpadów na dzikich wysypiskach może być jeszcze więcej.
- W 2023 r. na sprzątanie porzuconych śmieci zabezpieczono w budżecie więcej pieniędzy, bo blisko 140 tys. złotych. Do końca maja wydano już ponad połowę, bo 72 tys. zł. Usunięto 35 dzikich wysypisk, z których zebrano 61 ton śmieci – mówi W.Ciepiela.

- W ostatnim czasie zgłoszono kolejne nielegalne wysypisko śmieci. Znajduje się ono za osiedlem Magnolia Park. Powstało wiele miesięcy temu i jest na terenie prywatnym. Skontrolowała je już straż miejska i wszczęła postępowanie wyjaśniające, by szukać sprawcy. Wydział ochrony środowiska i rolnictwa wszczął z kolei postępowanie administracyjne w sprawie usunięcia odpadów. Właściciel lub właściciele terenu zostaną zobowiązani do jego uprzątnięcia – dodaje rzecznik urzędu miasta.

W Gorzowie ujawnianiem dzikich wysypiskach najczęściej zajmują się strażnicy miejscy oraz urzędnicy podczas codziennych wizji lokalnych. Informacje o zaśmieconych miejscach przekazują im też mieszkańcy. Jeśli straż ustali właściciela zanieczyszczonego terenu, zobowiązuje go do posprzątania miesjca. Jeśli jest to teren miasta, zajmuje się tym wydział gospodarki komunalnej. Posprzątanie działki egzekwuje od właściciela straż miejska.

Czytaj również:
Gorzowianie z sąsiadami zapłacą więcej za odpady. Jak bardzo mogą wzrosnąć opłaty za śmieci?