Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Cyberek za kod", czyli o seksie w sieci

Jakub Pikulik 0 95 722 57 75 [email protected]
Na odwiedzonym przez nas czacie nie brakowało osób nieletnich. Wskazywały na to pseudonimy, w których zawarty był wiek danego internauty.
Na odwiedzonym przez nas czacie nie brakowało osób nieletnich. Wskazywały na to pseudonimy, w których zawarty był wiek danego internauty. fot. Krzysztof Tomicz
Jest parę minut po 22. Logujemy się na kanał erotyczny jednego z ogólnopolskich czatów. Po kliknięciu, ostrzeżenie: "Pokój dla osób pełnoletnich". Potwierdzamy nasz wiek i wchodzimy.

W pokoju zalogowanych jest ponad 700 użytkowników. Część ma zarejestrowane nicki, większość jest całkowicie anonimowa. To właśnie wśród tej drugiej grupy szukamy pseudonimów jednoznacznie wskazujących, że dana osoba nie przyszła tu, żeby tylko porozmawiać. Mija chwila i jest: AAA_Sex_za_kod, Cyberek_za_kod, szukam_sponsora i kilka innych. Rozpoczynamy prywatną rozmowę. Pytamy o szczegóły: jaki kod, jaki cyberek, co za sponsoring?

Mija chwila i mamy odpowiedź: - Kod simplus, tak tak, albo orange. Od kwoty zależy, na co się zgodzę. Mam kamerkę, nie będziesz żałował - odpisuje użytkownik o pseudonimie Cyberek_za_kod. Podobne odpowiedzi uzyskujemy od pozostałych internautów o jednoznacznie brzmiących nickach.

Propozycje seksu w sieci to jedna z dwóch, najczęściej powtarzających się w internecie ofert. Druga to również seks, ale już ten w wydaniu świecie realnym. Tutaj czat pełni rolę biura ogłoszeń. Użytkownicy, najczęściej kobiety (tak przynajmniej było na odwiedzonym przez nas czacie), oferują swoje usługi seksualne. Rozpoczynając rozmowę dowiadujemy się wszystkiego: miasta, w którym mogłoby dojść do spotkania, kwoty, można nawet wcześniej uzgodnić swoje preferencje seksualne.

Plusy i minusy

"Określenia "wirtualny seks" używam w odniesieniu do wszelkiego rodzaju ekspresji seksualnej, od elektronicznej korespondencji erotycznej, czatów o tematyce seksualnej, po różnego rodzaju aktywność seksualną między internautami w sieci.

Tutaj skoncentruję się na możliwościach odbywania kontaktów seksualnych za pośrednictwem komputera podłączonego do internetu, z użyciem dodatkowej aparatury i wynikającymi stąd ograniczeniami technicznymi lub odwrotnie - ułatwieniami płynącymi z wykorzystania zdobyczy przemysłu elektrotechnicznego." - pisze w swojej książce "Seks w sieci i nie tylko" Zbigniew Lew - Starowicz. "Jako narzędzie komunikacyjne, internet ma z jednej strony znaczenie w promocji zdrowia mentalnego, z drugiej strony, przez zaburzenie tej roli, może wiązać się z trudnościami w funkcjonowaniu psychospołecznym." - pisze dalej profesor.

Lew - Starowicz wskazuje tez pozytywy wynikające z internetu, a wpływające na seksualność użytkowników tego stale rozrastającego się medium. Według niego w sieci istnieje cała gama stron, które w sposób rzetelny i kompleksowy dostarczają informacji o problematyce seksualnej.

"Serwisy te konsultowane przez specjalistów, pełne są rzetelnych informacji na temat aktualnego stanu wiedzy oraz ułatwiają rozwiązywanie problemów krok po kroku. Ludzie cierpiący na schorzenia utrudniające im pożycie intymne mogą uzyskać pomoc począwszy od edukacji na temat przyczyn i natury ich problemów, przez dostępne metody leczenia, na konkretnych adresach, pod które mogą się zwrócić skończywszy." - wyjaśnia profesor.

Co z dziećmi?

Na odwiedzonym przez nas czacie nie brakowało osób nieletnich. Wskazywały na to pseudonimy, w których zawarty był wiek danego internauty. Potwierdzali to zresztą sami użytkownicy w prywatnej rozmowie z nami. Na nic ostrzeżenia i obowiązek potwierdzenia swojego wieku przed wejściem na pokój erotyczny.

Zjawisko wykorzystywania nieletnich w sieci jest poważne. Policja powołała nawet specjalną komórkę, która zajmuje się tego typu przestępstwami. Pracownicy i koordynatorzy tego wydziału, pracujący we wszystkich województwach, codziennie monitorują globalną sieć. Współpracują też z policją w innych krajach. To głównie dzięki nim tylko w pierwszym półroczu ubiegłego roku ujawniono ponad 800 przestępstw związanych z wykorzystywaniem nieletnich, w tym przy udziale internetu. Podejrzanych było wtedy ponad pół tysiąca osób, a liczba pokrzywdzonych sięgnęła 3327 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska