Spółka Ekstraliga, która prowadzi rozgrywki na najwyższym szczeblu, rozesłała w czwartek komunikat. Czytamy w nim m.in.: "GKSŻ podjęła decyzję o nowej formule wyboru miejsca rozgrywania finału indywidualnych mistrzostw Polski. W 2008 roku imprezę tę zorganizuje mistrz Polski na własnym torze, jak było dotychczas. Natomiast od sezonu 2009 finał IMP ma być organizowany przez klub drużynowego mistrza kraju i rozgrywany w Warszawie".
Czemu jedna z najważniejszych imprez sezonu ma być w Warszawie? To pytanie zadawali sobie dziś kibice i działacze z całej żużlowej Polski. Stolica ma prestiż, jest w centrum wydarzeń politycznych i towarzyskich, ma wybitnych reprezentantów niemal we wszystkich dyscyplinach, ale żużel dla przeciętnego warszawiaka to jak - nie przymierzając - wyścigi rydwanów. Prawo organizacji popularnego "IMP-u" było od lat przywilejem i nagrodą dla złotej drużyny z poprzedniego sezonu i jej fanów.
.
Jest także druga strona medalu. Nie trzeba być specjalistą (a tacy zasiadają w centrali), by wiedzieć, że zawody to nie tylko żużlowcy, tor, ale także cała rzesza ludzi odpowiedzialna za ich przygotowanie. To będzie naprawdę ciekawy widok: porządkowi, ciągniki, toromistrz, polewaczka i zastępy ochroniarzy ciągną do stolicy z Gorzowa, Zielonej Góry czy innego ośrodka. Czy ktoś o tym zapomniał?
Jest jednak nadzieja, a właściwie absurdalna furka, którą zostawiła GKSŻ. W cytowanym na wstępie komunikacie czytamy: "Jednak w przypadku braku warunków do zorganizowania zawodów w stolicy, będą one mogły się odbyć na torze wskazanym przez organizatora, czyli mistrza ekstraligi".
Triumfator najbliższego sezonu pewnie się postara, by warunków nie było, a który tor wskaże?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?