MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czekamy na ekstraligę

Andrzej Flügel
Radość zastalowców po zwycięskim meczu. O podobny nastrój prosimy w sobotę i w niedzielę
Radość zastalowców po zwycięskim meczu. O podobny nastrój prosimy w sobotę i w niedzielę fot. Tomasz Gawałkiewicz
Pojutrze i w niedzielę Zastal zaczyna najważniejszą batalię ostatnich lat. Walkę o miejsce w czołowej dwójce pierwszej ligi, awans do ekstraklasy.

Rywalem zielonogórzan będzie Basket Kwidzyn. Dwa pierwszej mecze odbędą się w Zielonej Górze, kolejne w sobotę, ewentualnie w niedzielę 21 i 22 kwietnia w Kwidzynie. Gdyby zespoły miały na koncie po dwie wygrane, do decydującego piątego dojdzie 25 kwietnia w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego.

To były mecze!

Z Basketem zielonogórzanie spotkali się wielokrotnie. Warto przypomnieć, że oba zespoły walczyły już o awans. Było to w 2001 roku, w drugiej lidze. Kwidzynianie tworzyli dopiero zespół, który miał za zadanie pokazać się na arenie ogólnopolskiej. Zastal był ekipą po przejściach, bo w ciągu dwóch zaledwie sezonów stoczył się z ekstraklasy do drugiej ligi. Wówczas z wyższej pozycji startował Basket.

Wygrał dwa razy u siebie, Zastal odpowiedział tym samym w Zielonej Górze i wyrównał bilans. W piątym pojedynku w Kwidzynie Basket długo prowadził i już miał praktycznie awans w ręku. Desperacki rzut Tomasza Krzyżyńskiego oddany niemal równo z syreną i z odległości dziewięciu metrów spowodował dogrywkę. W niej zielonogórzanie byli już znacznie lepsi. Jak będzie teraz?

Jesteśmy lepsi

Miejmy nadzieję, że znów górą będzie Zastal. Zielonogórzanie przez cały sezon grali bardzo równo, nie mieli poważniejszych wpadek. Mimo iż Basket ma bardzo solidny skład, jak się wydaje, Zastal dysponuje lepszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. Oczywiście takie porównania i przymiarki czasem weryfikuje życie. Kwidzynianie od lat nie mogą zrobić ostatniego kroku do ekstraklasy. Ciągle na ostatniej prostej są wyprzedzani.

W klubie jest wielkie ciśnienie na sukces. Kibice liczą, że teraz, kiedy formalnie Basket nie jest faworytem pojedynku, im się uda. Choć dobrze życzymy klubowi z Kwidzyna wierzymy, że tak się nie stanie i Basket na ekstraklasę będzie musiał jeszcze poczekać. Liczymy, że zielonogórzanie staną na wysokości zadania i za kilka dni będziemy się cieszyć z trzeciego w historii awansu do ekstraklasy. W naszej ekipie panuje dobry nastrój. Oprócz kontuzjowanego przed kilkoma dniami Marcina Wróbla, pozostali są zdrowi i gotowi do walki. W drugiej parze o finał powalczą Górnik Wałbrzych i Sportino Inowrocław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska