Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż jest bardzo prawdopodobne, że cztery nieżyjące osoby zostały zastrzelone. Ma to być trzech mężczyzn oraz dziewczyna. Sprawcą może być jedna z ofiar, która najpierw zabiła pozostałe a później siebie. Nie jest to jednak informacja potwierdzona przez policję ani prokuraturę. Ta ostatnia zapowiedziała na poniedziałek na godz. 12.00 konferencję prasową, na której zostaną przedstawione pierwsze oficjalne ustalenia w tej sprawie.
(TVN24/x-news)
Godzina 8.40
Grzegorz Szklarz z zielonogórskiej Prokuratury Okręgowej podał pierwsze szczegóły tej wstrząsającej zbrodni. Zastrzelona dziewczyna miała 18 lat, brat był o rok młodszy. Zabity Holender miał lat 41, a były konkubent matki dzieci, prawdopodobnie sprawca tragedii lat 57. Matka była na miejscu zbrodni, widziała, jak mężczyzna strzelał do jej dzieci. Później ją wypuścił... Wiadomo także, że mężczyzna nie był ojcem nastolatków i używał broni krótkiej.
- On wcześniej już im groził i nie tylko im - mówi mieszkanka Przecławia.
Wiadomo już, że zabójca, który później popełnił samobójstwo, nie miał pozwolenia na broń. Zanim z narzędziem zbrodni w ręku udał się do mieszkania byłej partnerki, zastrzelił swojego psa. Wkrótce kolejne szczegóły.
Godzina 8.20
Policjanci pracowali całą noc, przesłuchiwali świadków, zbierali dowody. Przed budynkiem ekipy telewizyjne.
Godzina 22.40
- To byli bardzo fajni, spokojni ludzie tylko ona nie miała szczęścia do facetów - mówi sąsiad rodziny. W tej chwili policjanci przesłuchują mieszkańców wsi.
Zobacz też Ta zbrodnia wstrząsnęła wsią
Pierwsze informacje - 4 osoby nie żyją
Godzina 22.00
Na miejscu dowiedzieliśmy się, że zginął 17-letni chłopak, o rok starsza dziewczyna, cudzoziemiec z Holandii oraz 57-letni mieszkaniec Przecławia, który najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. To on miał strzelać. Do tragedii doszło około godz. 18.00 w popegeerowskiej części wsi tzw. Dolnej. Miejsce zbrodni to klasyczny, budowany w epoce PGR budynek wielorodzinny.
Motywem miała być zazdrość. Zgodnie z opowieścią sąsiadów mężczyzna miał strzelać do matki czwórki dzieci, swojej byłej partnerki oraz do jej kochanka. Kobiecie udało się uciec ze strzelaniny, Holender oraz dwójka nastolatków zginęli od strzałów. Pozostała dwójka dzieci znajdowała w tym czasie poza domem. Ocalała cześć rodziny została zabrana przez policję ze wsi.
Policja przeszukuje mieszkanie mężczyzny, rzekomego sprawcy tragedii. - To straszne, człowiek nie potrafi sobie nawet wyobrazić, że do czegoś takiego mogło dojść w naszej wsi - mówi nastolatek, który przedstawia się jako chłopak zastrzelonej dziewczyny.
- Ten sprawca to był taki cwaniaczek, lokalny mafiozo. Kiedyś zeznawałem przeciwko niemu w sądzie i strach było później wyjść na ulicę - twierdzi sąsiad. - Co ty gadasz? On był przecież w miarę normalny, znaliśmy go dość dobrze - wtrąca stojący obok inny mężczyzna.
Najbardziej wstrząśnięci są nastolatkowie, koleżanki i koledzy zabitej dwójki.
Zobacz też Znamy szczegóły okrutnej zbrodni w Przecławiu. Zastrzelił 3 osoby, a później siebie (wideo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?