Wniosek podpisany przez: Walentynę Głąbowską i Tatianę Rzemieniecką (byłe wiceprzewodniczące rady powiatu), Irenę Monit (byłą przewodniczącą rady powiatu) i Adama Basińskiego (byłego starostę) zawiera szereg zarzutów pod adresem S. Kubiaka. Czytamy o zmuszeniu przez obecnego starostę byłego dyrektora domu pomocy w Tursku Andrzeja Żelechowskiego do zatrudnienia swego protegowanego na stanowisku, które dotąd tam nie istniało. A także wprowadzenie do DPS-u ochroniarzy po to, żeby nie wpuścili do placówki odwołanego ze stanowiska A. Żelechowskiego.
Czwórka opozycyjnych radnych wytyka S. Kubiakowi wysokie wydatki w 2007 roku na: konsumpcję i usługi gastronomiczne związane z reprezentacją powiatu (26.700 zł), ponad 7 tys. zł na rozmowy komórkowe i w ciągu 9 miesięcy 2007 r. prawie 20 tys. zł na paliwo do służbowego auta, z którego korzysta tylko starosta. - Opisaliśmy wydatki z 2007 r., bo wtedy jeszcze były podawane. Teraz starosta odmawia nam takich informacji - twierdzi A. Basiński.
- A już kroplą, która przelała czarę było zatrudnienie za pieniądze powiatu "gorzowskiej złotej kancelarii", która ma reprezentować S. Kubiaka w toczącej się sprawie o bezprawne zatrudnienie swojego człowieka w domu pomocy w Tursku - podkreśla A. Basiński. Zaznacza, że do tej pory starostwo w sądach reprezentował radca prawny.
W Sulęcińskiej Radzie Powiatu zasiada 15 radnych. Co w tej sytuacji może zdziałać czwórka? - Czworo nas się pod wnioskiem podpisało, ale dopiero tajne głosowanie pokaże, ilu radnych myśli podobnie - twierdzi A. Basiński.
Zarzuty (nie)poważne
Przewodniczący rady powiatu Bronisław Krych mówi, że wnioskiem nie jest zdziwiony. - Od tych osób zarzuty pod adresem starosty słyszymy prawie na każdej sesji - twierdzi. Zaznacza, że wytykanie S. Kubiakowi zbyt wysokich wydatków na paliwo czy rozmowy komórkowe jest niepoważne. - Starosta zdobywa dla powiatu dużo zewnętrznych pieniędzy, więc musi jeździć i rozmawiać - mówi B. Krych. - Dzięki staraniom zarządu powiatu tegoroczny budżet, wynoszący około 30 mln zł wzrósł o ponad 20 mln zł - podkreśla. - A wracając do wniosku, na najbliższej sesji poddam go pod głosowanie - mówi przewodniczący Krych.
Chcą mnie poniżyć
Starosta Kubiak nie przyjmuje zarzutów sformułowanych przez czwórkę radnych. - Uważam, że to element walki politycznej, zmierzający do tego, żeby mnie poniżyć w opinii publicznej przed rozprawami w sądzie, związanymi z odwołaniem A. Żelechowskiego z funkcji dyrektora DPS-u, m.in. za fałszowanie dokumentów - podkreśla. Natomiast "złota kancelaria" została wynajęta, bo powiat stracił z tytułu nie egzekwowania kar umownych przez A. Żelechowskiego od wykonawców prowadzonych w DPS robót ponad 300 tys. zł. W związku z tym powiat występuje w tej sprawie w roli pokrzywdzonego. - Dlatego wynajęliśmy fachowca, bo nasz prawnik uznał, że nie posiada w tym względzie wystarczającej wiedzy - tłumaczy S. Kubiak.
Starosta też wyjaśnia, że w kwocie 26,7 tys. zł z 2007 r. był m.in. był koszt powiatowych dożynek - ok. 8,5 tys. zł oraz doroczne spotkanie z mieszkańcami powiatu, którzy wiele robią dla regionu (zaprasza się na nie około 150 osób) - kosztuje ok. 10 tys. zł. Mówi, że jego wydatki na cele reprezentacyjne, to ok. 1500 zł rocznie. - Co do kosztów paliwa i rozmów telefonicznych, to rzeczywiście dużo jeżdżę i dużo rozmawiam, bo to część mojej pracy - tłumaczy S. Kubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?