Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czworo nastolatków z podejrzeniem świńskiej grypy w Zielonej Górze. Lekarze: to może być A/H1N1

Katarzyna Borek 0 68 324 88 37 [email protected]
- Stan dzieci, które w poniedziałek trafiły do nas na oddział z podejrzeniem świńskiej grypy, jest dobry. Nie ma zagrożenia życia - poinformował nas w poniedziałek po o 18.00 ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze Jacek Smykał.
- Stan dzieci, które w poniedziałek trafiły do nas na oddział z podejrzeniem świńskiej grypy, jest dobry. Nie ma zagrożenia życia - poinformował nas w poniedziałek po o 18.00 ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze Jacek Smykał. fot. Paweł Janczaruk
W poniedziałek czworo nastolatków z podejrzeniem świńskiej grypy - prosto z wakacji w Hiszpanii - trafiło do izolatek zielonogórskiego szpitala. Spędzą tam przynajmniej kilka dni. Aż przyjdą wyniki badań, które zielonogórscy lekarze we wtorek rano wyślą do Warszawy.

Mają po 17-18 lat, pochodzą z Zielonej Góry i okolic. Właśnie wrócili z obozu młodzieżowego w Hiszpanii. Już w autobusie dokuczała im gorączka, bóle głowy i mięśni, katar. O tych objawach jeszcze z drogi powiedzieli swoim rodzicom.

- Ci z kolei zaczęli dzwonić na nasz oddział zakaźny z pytaniem - relacjonowała nam na gorąco rzecznik szpital wojewódzkiego w Zielonej Górze Adrianna Wilczyńska.
Rodzice byli w panice. Pamiętali o wydarzeniach z soboty na niedzielę, gdy Państwowa Inspekcja Sanitarna informowała o autokarach z Hiszpanii z młodzieżą, z których część wykazywała objawy zbierającej tam śmiertelne żniwo świńskiej grypy.

Diagnozy nie ma

- Powiedzieliśmy rodzicom, żeby razem z dziećmi przyjechali na oddział. W sumie zjawiło się ośmioro nastolatków - powiedziała nam Wilczyńska. - Po podstawowych badania czworo zdrowych dzieci poszło do domu. Pozostałe, z objawami podobnymi do grypy, trafiły do izolatek na naszym oddziale zakaźnym.

- Ich stan jest dobry, nie ma zagrożenia życia - poinformował nas w poniedziałek po o 18.00 ordynator zakaźnego Jacek Smykał. - Nie możemy powiedzieć, czy to jest świńska grypa, czy nie. Czekamy na wyniki badań, które we wtorek rano wyślemy do Warszawy do Państwowego Zakładu Higieny. Odpowiedź powinny mieć za dwa, trzy dni.

Tymczasem PZH mówi o zbiorowym już zawleczeniu wirusa A/H1N1 z Hiszpanii do Polski.
Na 56 potwierdzonych już przypadków tej choroby, zachorowania są m.in. wśród osób, które 20 bm. wróciły z obozów młodzieżowych w Hiszpanii.

Łapana z powietrza

- Tę falę zachorowań wywołuje nieznany dotąd szczep, który zawiera wirusy świńskie, ludzkie i ptasie. Wszystkie są w stanie spotkać się w świni, której nozdrza nazywamy wylęgarnią albo ruchomym laboratorium. I w końcu "wyprodukowało" nowy rodzaj grypy, stąd jej nazwa. Ale trzody ona nie atakuje, dlatego wieprzowinę można jeść bez obaw - opowiadał "GL" Włodzimierz Janiszewski, epidemiolog. Podkreśla, że grypa jest bardzo zaraźliwa. Znany jest przypadek, gdy jeden chory pasażer samolotu zaraził podczas lotu 72 inne osoby. Ze 100 przebywających na pokładzie.

Do zielonogórskiego szpitala trafiła grupa nastolatków, która podróżowała tym samym autobusem. Jednym z czterech, które wracały do kraju. Jechały nimi dzieci z całej Polski...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska