Czy mamy szansę na komunalne mieszkanie?

Nowy blok na Zakanalu (pomiędzy ulicami: Zbąszyńską, Kobylogórską i Krótką) to wydarzenie. Bo do tej pory miasto tylko mówiło o budownictwie komunalnym, a kąt przez dziesiątki lat dostawało się po kimś, kto albo przeprowadził się na któreś z osiedli, albo... zmarł. Tymczasem kolejki puchły błyskawicznie. Efekt? Dziś na mieszkanie w różnych kolejkach (komunalna, socjalna, eksmisyjna) czeka ponad 1.200 rodzin! Sporo z nich liczy po trzy, cztery, pięć osób. To oznacza, że problem dotyczy tysięcy gorzowian! - Jak jest się na liście w pierwszej dziesiątce, to można mieć nadzieję. Ja jestem poza setką. Czekam kilka lat. I tak sobie myślę, że nawet jak ta kolejka zmniejszy się o parę nazwisk, to już coś - mówi gorzowianin (dane do wiadomości redakcji). Podobne problemy są w niemal w każdym mieście. W Słubicach na mieszkanie czeka ponad 600 osób (w tym 15 na lokal socjalny). W Międzyrzeczu też jest spora kolejka. Potrzebnych jest ponad 150 lokali! Dlatego gmina ma kłopoty np. ze wskazywaniem mieszkań dla eksmitowanych. W 2010 r. zapłaciła za to 42 tys. zł odszkodowań. Ale pomimo takich trudności mało którą gminę stać na budowanie nowych mieszkań...

Nowy blok w Gorzowie nie będzie smutnym klockiem. To estetyczny, nowoczesny obiekt zaprojektowany przez renomowane, autorskie atelier Leszka Horodyskiego. - Ma cztery kondygnacje i trzy klatki. Jedna jest przystosowana pod potrzeby niepełnosprawnych - mówi rzeczniczka Urzędu Miasta Anna Zaleska. W sumie projektanci zmieścili tutaj 76 lokali o różnym metrażu.
Nikt w magistracie nie ma złudzeń, że jeden budynek załatwi problem. Będą kolejne. Firma budowlana, która kończy stawianie pierwszego bloku, za zlecenie dostała 9 mln zł. Jednak za te pieniądze poza parkingami, terenami zielonymi i dojazdami ma też przygotować wszystko pod postawienie dwóch kolejnych budynków. Kiedy ruszy więc kolejna budowa? - Z dokumentów wynika, że w latach 2013 - 2014. Ale to tylko prognoza, nie ma żadnych konkretnych zapisów - słyszymy w urzędzie. Nie ma też na razie pieniędzy w budżecie.

Podobnie jak nie ma ich na wynajmowanie kolejnych mieszkań, do czego miasto jest zmuszone przez prawo. Bo zgodnie z przepisami musi zapewnić lokal eksmitowanym. Więc ratuje się m.in. wynajmowaniem lokali od Gorzowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. W minionym roku - jak sprawdziliśmy - wydało na to ponad 100 tys. zł.
Kiedy będą przeprowadzki? Dokładnej daty nie zna nikt. - Ale przejmujemy budynek jesienią, więc zakładam, że zimą będą już lokatorzy - mówi Paweł Jakubowski, szef Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Zastrzega: - Nie my będziemy decydować o przydziałach!
Ta kwestia też budzi wiele dyskusji. Bo gdy przed dwoma laty miasto podało wiadomość, że będzie stawiać pomiędzy kamienicami blok, zaprotestowali okoliczni mieszkańcy. Obawiali się, że urzędnicy sprowadzą tu lokatorów z ,,problemami''. Bali się, że magistrat zrobi tutaj getto.
Jak ostatecznie będzie? - Wśród 76 lokali tylko 18 ma mieć charakter socjalnych - przyznaje rzeczniczka Zaleska. A nieoficjalnie urzędnicy zapewniają, że nie wprowadzą tu osób, które nie potrafiły zadbać o stare mieszkanie. Nie ma sensu dawać im nowego. Nowiutkie, nowoczesne lokale mają być raczej czymś w rodzaju nagrody.

Nieruchomości z Twojego regionu