Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy na chuliganów w naszym mieście nie ma mocnych?

Beata Bielecka 95 758 07 61 [email protected]
- Ogranicza nas brak pieniędzy na nowe etaty - przyznaje komendant Straży Miejskiej Wiesław Płończak
- Ogranicza nas brak pieniędzy na nowe etaty - przyznaje komendant Straży Miejskiej Wiesław Płończak Beata Bielecka
Były policjant Dariusz Gruźliński uważa, że wszystko przez braki kadrowe zarówno w policji jak i straży miejskiej. Sprawdziliśmy. Rzeczywiście są.

- Aż się boję, gdy myślę o nowych inwestycjach: amfiteatrze, parku miejskich czy przebudowywanym placu Wojska Polskiego - pisze w liście do redakcji D. Gruźliński. Dodaje, że w ostatnim czasie, szczególnie w weekend, wandale są bardzo uciążliwi. - Na starym mieście połamali nowe ławki, ciągle przewracane są betonowe kosze na śmieci, a metalowe wkłady wraz ze śmieciami rzucane są na środek ulicy. W niedzielny poranek moje miasto wygląda jak pobojowisko. Niejednokrotnie sam podnosiłem wywrócone kosze na śmieci, ale ile można to robić? Zastanawiam się, dlaczego Miejskie Zakłady Komunalne nie mają w niedzielę jakiegoś dyżuru? Kostrzyn odwiedzają turyści z całego świata. Bałagan w mieście to fatalna wizytówka - uważa.

Wywołany do tablicy szef MZK Olgierd Kłaptocz na ten zarzut reaguje śmiechem. - W niedzielę sprzątać miasto?! Ktoś chyba żartuje. W żadnym państwie tego nie ma - mówi. - Zachowanie porządku to kwestia kultury w narodzie - podkreśla.

Zobacz też: Kredyt hipoteczny. Jak wybrać najlepszą ofertę?
D. Gruźliński uważa ponadto, że w Kostrzynie jest za mało strażników miejskich i policjantów. - Bywa, że w mieście liczącym 18 tys. mieszkańców jeździ radiowozem tylko jeden umundurowany policjant. Dowiedziałem się, że aktualnie jest tylko dwóch pracujących dzielnicowych. Gdy ja pracowałem było nas pięciu - przypomina. Sprawdzamy. Z informacji, którą otrzymujemy w komisariacie policji w Kostrzynie wynika, że w mieście pracuje czterech dzielnicowych, choć etatów jest pięć. Jednego nie udało się obsadzić. Kostrzyński policjant, z którym rozmawiamy po szczegóły odsyła nas do rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. Dodaje jednak, że opinie D. Gruźlińskiego są wyolbrzymione. Mówi, że policjanci natychmiast reagują na akty wandalizmu. Opowiada, że niedawno poszedł wniosek o ukaranie grupki młodzieży, która powywracała kosze koło Biedronki. Przyznaje jednak, że w Kostrzynie są braki kadrowe.

Jak duże? Na to pytanie nie udało nam się dostać wczoraj odpowiedzi z biura prasowego.
D. Gruźliński podkreśla, że wielokrotnie apelował też o zwiększenie liczby miejskich strażników. - Pewnie, że przydałoby się więcej etatów, bo spraw jest bardzo dużo - przyznaje komendant Straży Miejskiej Wiesław Płończak. Mówi, że w tej chwili w mieście jest czterech strażników (razem z nim). Straż miejska pracuje tylko w godzinach urzędowania magistratu, czyli do 16.00. W weekend nie ma żadnych dyżurów. Gdyby obsada była większa, można by wprowadzić dyżury popołudniowe. Na to jednak nie godzą się radni. Z oszczędności.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska