Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy radni miejscy powinni zajmować się naszym zdrowiem?

Anna Białęcka
Radny miejski Paweł Chruszcz.
Radny miejski Paweł Chruszcz. Anna Białęcka
- Nie mam zamiaru stawiać KGHM pod ścianą i rozliczać - zapewnia radny miejski Paweł Chruszcz. - Ale uważam, że jako samorząd powinniśmy być partnerem do rozmów o środowisku naturalnym i skutkach oddziaływania na nie miedziowego koncernu.

Radny ma kolejny pomysł. Tym razem chce powołania komisji doraźnej z grona radnych, która zajęłaby się sporządzeniem raportu na temat tego, jakim powietrzem oddychamy w Głogowie i co ma nie wpływ. - Chodzi mi o zbadanie tematu pod kilkoma kątami - wyjaśnia radny. - Po pierwsze o wpływanie na środowisko wyziewów z szybu św. Jakuba. Trują czy nie trują? A ponadto zawartości środowisku ołowiu i arsenu. Słyszy się o tym co jakiś czas, narzekamy na smród, narzekamy na zły stan zdrowia dzieci, a później zapada cisza. Sądzę, że należy się głogowianom rzetelna wiedza na ten temat. Sam jako ojciec, jestem zainteresowany, czy to, że mojego syna Bolka czasami boli głowa wynika ze środowiska w jakim żyje i powietrza, którym oddycha. Czy ma to wpływ ołów bądź arsen?

Radny swój pomysł przedstawił na posiedzeniu komisji zdrowia i ekologii. - Nasza komisja ma bardzo szeroki zakres działania, i w efekcie zajmuje się zbyt ogólnymi sprawami, które nie przynoszą niczego konkretnego dla mieszkańców - mówi P. Chruszcz. - Uznałem, że warto przejść do konkretów.

Propozycja powołania komisji doraźnej, która miałaby się zając powietrzem, została przyjęta jednogłośnie przez członków komisji. Teraz tym tematem zajmie się rada na najbliższej sesji. Efektem powinno już być powołanie komisji.

Warto tu przypomnieć, że w PWiK jest urządzenie do pomiaru powietrza, może więc nim dysponować także miasto. Zostało kupione za spore pieniądze. - Kosztowało około 300 tys. zł, a właściwie nie ma z niego pożytku - przekonuje Radny. Może trzeba to zmienić i monitorować powietrze na bieżąco.

Radny uważa, że komisja w swojej pracy powinna podpierać się autorytetami z dziedziny ekologii, także tymi z KGHM. - Radni nie muszą się znać na kwestiach związanych z odczytywaniem na przykład raportów o stanie środowiska przygotowywanych przez wojewódzkiego czy krajowego inspektora ochrony środowiska - mówi. - Ale możemy poprosić o wyjaśnienie wielu kwestii właśnie specjalistów, między innymi z Pronatury czy Grzegorza Woźniaka. Chcę, by KGHM rozmawiał z nami na temat środowiska, a także przedstawiał możliwości rozwiązywania problemów, wynikających z jego działalności.

Sesja rady miasta zaplanowana jest na przyszły wtorek 31 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska