Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to koniec recept z ulgą?

Lucyna Makowska 697 770 399 [email protected]
- Chcielibyśmy zaapelować do pacjentów z Żar i okolic, aby sprawdzali, czy da się odczytać adres, nazwę leku i jego ilość i datę na recepcie - mówi Małgorzata Bursztynowicz, z apteki w Rynku. - Bo inaczej mogą się narazić na ponowną wizytę.
- Chcielibyśmy zaapelować do pacjentów z Żar i okolic, aby sprawdzali, czy da się odczytać adres, nazwę leku i jego ilość i datę na recepcie - mówi Małgorzata Bursztynowicz, z apteki w Rynku. - Bo inaczej mogą się narazić na ponowną wizytę. Lucyna Makowska
Aptekarz ma płacić za błędnie wypisaną przez lekarza receptę - to założenia nowej, restrykcyjnej ustawy, którą NFZ każe podpisać farmaceutom. Protestują też lekarze, których będzie można karać za wypisanie zniżki pacjentowi bez uprawnień.

- Trzeba nie mieć sumienia, by kazać starszej i schorowanej osobie biec z apteki do lekarza - mówi Jerzy Pusiarski, żarski farmaceuta. Jeżeli wydamy lek na błędnie wypisaną receptę, a NFZ po kontroli stwierdzi, że na druczku są uchybienia, kierownik będzie musiał zwrócić równowartość wydanych leków, z odsetkami. Receptę sprowadza się do rangi dokumentu bankowego. W czeku można pomylić się w dwu miejscach, na recepcie można przyczepić się praktycznie do wszystkiego, od rozmiarów druku, po brak kodu w adresie pacjenta czy też jego czytelność. To ostatnie jest pojęciem względnym, bo aptekarze od lat realizujący recepty wystawiane przez lokalnych lekarzy, nie mają problemu z ich odczytaniem, ale dla pracownika funduszu, zapiski lekarza mogą być nieczytelne. - Teraz też płacimy za przewinienia, które nie mają wpływu na zdrowie czy życie pacjenta, czasem nawet po kilkanaście tysięcy - zaznacza Małgorzata Bursztynowicz, właścicielka apteki w Rynku - Na przykład kwestionowana jest ilość leku wypisana nie arabską, a rzymską cyfrą.

Z wejściem w życie nowej ustawy, dojdą kary za wadliwie wypisaną receptę, nawet do 200 zł za sztukę.- Grozi nam chaos, który skłóca nas z lekarzami. Obu środowiskom będzie przeszkadzał w pracy - zaznacza J. Pusiarski. - Poszkodowanym w tym sporze będzie pacjent. Bo jak odmówić wydania leku osobie przewlekle chorej?
Lekarze ubezpieczają się na ewentualność płacenia za błędy w receptach i już przygotowali pieczątki z treścią "refundacja do uznania przez NFZ". Widząc to, aptekarz nie ma podstaw do wydania leku ze zniżką, bo raz, że nie ma możliwości sprawdzenia ubezpieczenia chorego, dwa nie będzie się narażać na koszty. To sprowadza się do obciążania pacjentów 100 procentową odpłatnością. - To chore, by lekarz który wypisze receptę osobie nieuprawnionej ponosił koszty refundacji z własnej kieszeni - zaznacza Krzysztof Radkiewicz, wiceprezesa Porozumienia Zielonogórskiego.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska