Czy Tomasz Gollob wygra Grand Prix w Lesznie?

Po jutrzejszym turnieju w Lesznie będziemy mądrzejsi.

"Chudy" zaskoczył w Krsko nawet tych, którzy zawsze wierzyli w jego talent. Perfekcyjnie odczytał tor i trzymał się krawężnika. Mistrz "orbity", który czasem nie mieścił się w kadrze kamer, tym razem chodził najlepszymi ścieżkami i wygrał. Przypadek czy gorzowska szkoła?

Gollob przyzwyczaił nas, że potrafi opanować motocykl w ekstremalnych sytuacjach albo zupełnie dać plamę, jak choćby rok temu we Wrocławiu. Czy nadszedł czas stabilizacji, który zaowocuje tak wyczekiwanym złotym medalem dla Polaka? Nieźle się zaczęło, ale chyba zbyt wcześnie, by dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie.

.

Nasz as, jako faworyt, będzie miał dużo trudniejsze zadanie niż w Słowenii. W kolejce do pudła czekają przecież obrońca tytułu Nicki Pedersen i podrażniony w Krsko Leigh Adams. "Kangur" jak nikt zna leszczyńskiego smoka i zrobi wszystko, by dołączyć do czołówki. Nie można ponadto lekceważyć bardzo ofensywnego Hansa Andersena i chyba lekko przyczajonego podczas inauguracji Jasona Crumpa. To na pewno nie są chłopcy do bicia.

Fanów biało-czerwonych najbardziej ucieszy jednak bratobójczy pojedynek w finale. Na awans, poza "Chudym" stać przynajmniej trzech naszych: Krzysztofa Kasprzaka, Rune Holtę i startującego z dziką kartą Jarosława Hampela.

A fani ZKŻ-u Kronopolu pewnie z uwagą będą się przyglądali parze Skandynawów. Jeśli Niels Kristian Iversen i Fredrik Lindgren znajdą moc w swych maszynach, nikt już nie uwierzy w bajki: - Bo tylko w Polskiej ekstraklasie mi nie idzie...

GDZIE MOŻNA KUPIĆ LUB ODEBRAĆ BILETY

(lada)