MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy umiemy radzić sobie z trucicielami?

Małgorzata Trzcionkowska 68 377 02 20 [email protected]
Roman Kuczak, komendant straży miejskiej odbiera sporo zgłoszeń w sprawie zatruwania powietrza.
Roman Kuczak, komendant straży miejskiej odbiera sporo zgłoszeń w sprawie zatruwania powietrza. Małgorzata Trzcionkowska
Czytelnicy alarmują, że nawet latem z części kominów leci dym. Mówią, że ktoś spala w piecu śmieci, żeby nie płacić za ich wywóz.

- Często na meblach balkonowych mam tłusty, czarny osad - denerwuje się jeden z mieszkańców ul. Koszarowej. - Podejrzewam, że to z powodu dymu z pobliskich kamienic. Myślę, że ludzie spalają w piecu plastiki i szmaty, żeby nie zapełniać swojego kosza i nie płacić. Zgłaszałem sprawę do straży miejskiej i się poprawiło. Chociaż sądzę, że powodem były raczej upały, niż nałożona kara.

Roman Kuczak, komendant straży miejskiej przyznaje, że sygnałów o zatruwaniu powietrza jest sporo. Szczególnie w sezonie grzewczym. Jednak do tej pory nie wystawiono żadnego mandatu. - Od dwóch lat mieszkańcy ul. Jana Pawła II skarżą się na gęsty dym z komina budynku po byłej bibliotece - tłumaczy strażnik. - To jest obiekt miejski i szybko sprawdziliśmy, że ma kotłownię na węgiel brunatny. Kocioł jest sprawny i nowoczesny, ale podczas rozpalania dymi. Czasami, gdy jest niskie ciśnienie, dym się wręcz ściele. Mieszkańcy ul. Keplera skarżą się często na dym z pobliskiej restauracji. Również w tym przypadku sprawdzaliśmy sygnały i okazało się, że nie spalano tam żadnych śmieci. Być może chodzi o jakość węgla.

Zobacz też: Przystanek Woodstock 2015. Były momenty, kiedy nadmiar ubrań był zbędny... (zdjęcia)

Strażnicy zaznaczają, że zwykle ograniczają się do pouczeń. Po skargach i kilkukrotnych wizytach w zakładzie przy Lotników Alianckich właściciel wymienił kocioł CO i problemy okolicznych mieszkańców się skończyły.

Miasto jest w trakcie sporządzania raportu o stanie powietrza i opracowania programu, który ma ograniczyć trujące emisje gazów do środowiska. Opracowaniem zajmuje się Żagańska Agencja Rozwoju Regionalnego. - W Żaganiu nie ma dużych zakładów przemysłowych, jak na przykład w Żarach - wyjaśnia Janusz Szymczyk, kierownik techniczny projektu. - Jednak powietrze się przemieszcza, na przykład z Żar.

Żeby zadbać o środowisko urzędnicy z magistratu przygotowują projekt termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej. Chcą pozyskać pieniądze na ten wspólnie z Żarami, w ramach obszaru funkcjonalnego. To oznacza, że ocieplone zostaną wszystkie budynki szkół, przedszkoli oraz miejskich instytucji.

Ważna jest też stopniowa wymiana starych samochodów, na nowsze, bardziej oszczędne tłumaczy Grzegorz Gorzechowski, szef ŻARL. - To również powoduje ograniczenie spalin.

Problemem pozostają gospodarstwa domowe. Jednym z największych "trucicieli" jest socjalny budynek "Matysiaków", w którym ludzie często palą śmieciami.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska