Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Słubicach uda się zbudować hospicjum?

Beata Bielecka
Wolontariuszami w hospicjum są m.in. Magda Horbacz, Adam Runiewicz i Przemek Szewieliński.
Wolontariuszami w hospicjum są m.in. Magda Horbacz, Adam Runiewicz i Przemek Szewieliński. Beata Bielecka
Wierzą w to wolontariusze ze Słubickiego Stowarzyszenia Hospicjum Św. Wincentego a'Paulo, którzy od trzech lat pomagają chorym. Przyznają, że liczą na pomoc gminy. - Wchodzimy w to - mówi burmistrz Tomasz Ciszewicz i deklaruje działkę pod budowę.

Burmistrz opowiada, że chodzi o 80 arów położonych przy ul. Wojska Polskiego za byłym Komesem. Teren został przejęty przez gminę od Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa.

Ponieważ nie minęło jeszcze 10 lat samorząd chcąc oddać działkę stowarzyszeniu musi najpierw uzyskać zgodę Agencji. - Już o to wystąpiliśmy - mówi burmistrz.

Dodaje, że gdyby nie doszło do darowizny i działkę trzeba by wystawić na sprzedaż (o formie pomocy stowarzyszeniu mają rozmawiać na najbliższej sesji radni) wówczas zarobione pieniądze gmina musiałaby oddać darczyńcy. - Staralibyśmy się wtedy zastosować duże ulgi - zapowiada T. Ciszewicz.

Wypożyczają sprzet chorym

Prezes stowarzyszenia Adam Runiewicz szacuje, że na budowę hospicjum potrzeba ok. 1 mln zł, ale nawet do 90 proc. można pozyskać na tego typu cele z Unii Europejskiej.

W tej chwili wolontariusze ze stowarzyszenia opiekują się chorymi w domach. To jednak nie zawsze wystarczy. Stąd pomysł stacjonarnego hospicjum (byłoby tam od 5 do 10 miejsc), w którym chorzy mieliby zapewnioną kompleksową opiekę paliatywną.

Nadal jednak działałoby też dotychczasowe hospicjum domowe, które zawiązało się przy parafii NMP Królowej Polski.

Pomoc chorym niosą m.in. lekarze, pielęgniarki, ludzie różnych zawodów, których łączy chęć pomocy. Chodzą do domów chorych wspierając nie tylko ich, ale też rodziny.

Ponadto prowadzą wypożyczalnię łóżek specjalistycznych, materaców przeciwodleżynowych, wózków inwalidzkich, balkoników i lasek, dysponują też koncentratorem tlenu. Część rzeczy kupili sami, inne pozyskali.

Łagodzą ból odchodzenia

Wolontariusze przeszli wiele szkoleń, ucząc się nie tylko tego, jak ulżyć cierpiącemu (walcząc z objawami choroby nowotworowej w 90 proc. można zlikwidować ból), ale też tego jak złagodzić sam ból odchodzenia.

- Chcemy przywrócić godność umierania - mówią. W niesieniu pomocy duchowej pomagają też księża z obu parafii, jeśli tylko chorzy wyrażą chęć spotkania.

W grupie wolontariuszy jest m.in. Przemek Szewieliński. Bardzo chciał znaleźć w kościele coś poza modlitwą. - Bo bez uczynków wiara jest martwa - uważa. Do chorych chodzi też jego żona Judyta i jej koleżanka Magda Horbacz. Mówią, że doświadczają w ten sposób radości dzielenia się sobą.

Ta chęć pomocy innym stała się solidnym fundamentem istniejącego hospicjum, a także tego, które ma dopiero powstać. Kto chciałby dołączyć do wolontariuszy, albo wesprzeć działalność hospicjum może kontaktować się dzwoniąc pod nr tel. 516 630 870.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska