Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Zielonej Górze będzie zakaz jazdy "elek" w godzinach szczytu?

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 36 [email protected]
- Zakaz nie jest dobrym rozwiązaniem - mówią zgodnie instruktorka Anna Krajewska i kursantka Irena Materna
- Zakaz nie jest dobrym rozwiązaniem - mówią zgodnie instruktorka Anna Krajewska i kursantka Irena Materna fot. Wojciech Waloch
Władze miasta zastanawiają się nad zakazem jazdy dla ,,elek" w śródmieściu w godzinach szczytu. Domagają się tego w imieniu mieszkańców niektórzy radni.

- Miasto jest sparaliżowane przez ,,elki" . Szału można dostać, kiedy stoi się w korkach, a uczący się nie może odpalić samochodu - mówi Tadeusz Iwarczyk, właściciel opla, który codziennie dojeżdża nim do pracy. Podobne opinie przekazał na ostatniej sesji radny Mirosław Bukiewicz (PO): - Coraz więcej kierowców zgłasza nam ten problem, wiec trzeba by zastanowić się, czy nie zakazać ,,elkom" jazdy po centrum miasta.

Pomysł ten popiera radny Robert Dowhan (PO). Zupełnie inne zdanie na ten temat ma radny Jacek Budziński (PiS): - Zapomniał wół jak... To tak, jakbyśmy chcieli nauczyć dzieci pływać w basenie, w którym jest tylko do kolan wody - dodaje. - Można najwyżej pomyśleć o godzinach szczytu, ale na pewno nie o całkowitym zakazie.

Choć o ,,elkach" mówiło się już wcześniej, temat nie wywoływał tyle emocji co dziś. A to za sprawą posła Wiesława Szczepańskiego z Leszna, który zainteresował się bliżej sprawą ewentualnego zakazu wjazdu nauki jazdy na niektóre ulice w godzinach szczytu. Eksperci z Biura Analiz Sejmowych zapalili zielone światło dla tej inicjatywy. Władze Warszawy zabroniły wjazdu do centrum ciężarówkom. I teraz na podstawie tych samych przepisów można zakazać wjazdu do określonej części miasta samochodom z kursantami. Zapytaliśmy więc w Lesznie, czy zakaz wejdzie w życie? - Na razie prezydent nie otrzymał pisemnie podstawy prawnej, ale to on będzie podejmował decyzję - usłyszeliśmy w urzędzie miasta.

A co sądzą nasze władze? Prezydent Janusz Kubicki ma wątpliwości, na razie nie mówi ani tak, ani nie. W jego imieniu sprawą zajął się wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk: - Byłem na spotkaniu z dyrekcją Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Przedstawiliśmy obszar, który powinien być wyłączony z ruchu w godz. 7.00 - 9.00 i 15.00-17.00 (ograniczony ulicami: Sienkiewicza, Lwowską, Waryńskiego, Bohaterów Westerplatte, Konstytucji 3 Maja). Nie dotyczyłoby to egzaminujących, lecz szkolących się osób. Na razie tylko dyskutujemy.

Dyr. WORD Ireneusz Plecha uważa, że przez zakazy nie da się rozwiązać problemu. Trudno wyobrazić sobie, że egzamin nie byłby organizowany w centrum miasta, gdzie są np. - zgodne z wymaganiami rozporządzenia - odpowiednie skrzyżowania. Tak samo trudno sobie wyobrazić, by na nich instruktorzy nie mieli szkolić kursantów.
- W tej chwili po mieście jeździ dziewięć naszych samochodów egzaminacyjnych, sześć stoi - mówi I. Plecha.

Jak mówi wiceprezydent Kaliszuk - szkolących aut może być 200. I to właśnie one robią tłok.
- Mamy wypuścić kursanta na egzamin, bez przetrenowania go na odpowiednich ulicach? - dziwi się instruktorka Anna Krajewska. Podobnie zbulwersowana pomysłem zakazu jest kursantka Irena Materna.
- Wystarczy nie wypuszczać na krzyżówki, ulice podporządkowane tych, którzy mają za sobą pierwsze godziny jazdy - dodaje Bogusław Gawroński z ośrodka szkolenia Pirat.

Przez ,,elki" zablokowani są czasem kierowcy autobusów. - Mimo wszystko rozsądnie podchodziłabym do pomysłu zakazu jazdy ,,elkom". Żebyśmy nie wylali dziecka z kąpielą - podkreśla dyr. MZK Barbara Langner. - Bo będziemy mieli kierowców, którzy nie będą potrafili poruszać się po centrum po zatłoczonych ulicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska