Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy wiesz, że całkiem niedaleko jest kopalnia i huta złota? Zwiedźmy nasze Klondike

Dariusz Chajewski
Dariusz Chajewski
Alcatraz. Właśnie tak w hucie nazywane jest miejsce, gdzie wytapia się, a później przechowuje srebro i złoto
Alcatraz. Właśnie tak w hucie nazywane jest miejsce, gdzie wytapia się, a później przechowuje srebro i złoto GL
Że KGHM to miedź? Oczywiście, ale przy okazji miedziowy potentat produkuje metale szlachetne i rzadkie. A skąd Alcatraz. Właśnie tak w hucie nazywane jest miejsce, gdzie wtapia się, a później przechowuje srebro i złoto. W 2019 r. KGHM wyprodukował 103,7 tys. uncji trojańskich, czyli 3,2 tony. Z racji tego, że złoto ma dużą gęstość (w jednym metrze sześciennym mieści się aż 19300 kg złota), fizyczna wielkość tej produkcji nie jest duża. Przy obecnych cenach wartość 3,2 tony złota to blisko 700 000 000 zł.

Kopalnia i huta złota

Gdy po wizycie w hucie trafiamy do pomieszczenia, w którym wytapiane jest złoto, czujemy się jak w domku dla lalek. Piec wielkości kuchenki mikrofalowej, malutki tygiel, a wsad do pieca nabiera się łopatką. A ten cały wsad to piasek w kuwecie. Dla kota?

Bardzo szybko przekonujemy się, dlaczego wydział metali szlachetnych głogowskiej huty nazywany jest Alcatraz. Pal licho przepustki, pozwolenia, dokumenty tożsamości. Tutaj musimy zostawić wszystkie metalowe przedmioty, a później bramka, przeszukanie ubrań wykrywaczem metalu. A na dokładkę totalna inwigilacja. Nie dość, że przez umieszczone na każdym kroku kamery, to jeszcze mamy osobistego ochroniarza... Ale to jeszcze nic, bo patrzą nam nie tylko na ręce. Przy wyjściu sprawdzą, czy przypadkiem złoty lub srebrny pył nie dostał się do bieżnika podeszwy naszych butów. Ufff, nie dostał się.

Przemiana szlamu w srebro

Pamiętacie, gdy podczas wycieczki po hucie pisaliśmy o szlamie, który pozostał po produkcji miedzi? Nazwa z lekka wzgardliwa, ale w KGHM tym szlamem nikt nie gardzi, wręcz przeciwnie. Szlam z produkcji miedzi wpierw jedzie do oddziału oczyszczania szlamu anodowego, gdzie usuwana jest miedź, później prosto na wydział metali szlachetnych, czyli właśnie do osławionego Alcatraz. I staje się surowcem pod specjalnym nadzorem. To tutaj codziennie wytapiane jest srebro, a trzy, cztery razy w miesiącu złoto.
Prześledźmy magiczną przemianę szlamu w sztabki cennego kruszcu. Kierownik wydziału metali szlachetnych pokazał nam metalowy kontener pełen szarego gruzu. Tak wygląda szlam, który teraz jest suszony. Musi z 10-11 proc. wilgotności dojść do pożądanych 2-3 proc. Według ostrożnych szacunków z zawartości tego kontenera otrzymamy jakieś 400 kg srebra, gdyż nasz „gruz” zawiera około 33 proc. tego kruszcu.
- Najpierw odzyskujemy srebro, później złoto, co wynika z zasad chemii - tłumaczy nasz przewodnik. - W stosowanym tutaj procesie metalurgicznym obowiązuje bowiem zasada, że najbardziej szlachetne kruszce oddziela się na końcu.
Pierwsze urządzenie do oczyszczenia srebra, czyli piec Kaldo, który mieści 10-12 ton szlamu. Panuje w nim temperatura 1.200 stopni Celsjusza. Opuszcza go srebro o czystości około 99,1 proc. To tzw. metal Dore`a. Jednak jego wyśrubowana już próba, marzenie jubilerów, to dla hutników z KGHM stanowczo za mało. Trzeba czyścić dalej. W kolejnym, mniejszym piecu, metal przybierze postać anod, które posłużą w procesie elektrorafinacji.

Te przepiękne budowle są ozdobą naszych miast:

Międzyrzecz. Miejska wieża ciśnień wybudowana około 1911-1916 r. Już nieczynna. Wysokość wieży to ok. 47 m.

Lubuskie. Są piękne, a widok z nich obłędny! Zobacz niezwykł...

- Ile złotych płynie w tym wytopie?
- My naprawdę nie myślimy już złotówkami, tymi ogromnymi kwotami. Dla nas to towar, jak towar - dodaje, operator pieca indukcyjnego. - Na początku trochę się znajomym opowiadało, było to ekscytujące. Teraz to normalka.
Obok budki, w której pracuje Radkiewicz, wiaderko i zmiotka. Przepisy BHP? Nie tylko z ich powodu co jakiś czas pył, który gromadzi się na podłodze, jest zmiatany na szufelkę i trafia do pieca. Tutaj srebro jest na wagę złota. No tak, przecież to Alcatraz.
Wróćmy jednak do anod. Wędrują do elektrorafinacji. Anoda się rozpuszcza w elektrolicie, a srebro osadza na katodzie. Kruszec jest zdzierany i spada na dno wanny w formie srebrnego proszku. W worku pozostaje szlam, ale broń Boże on także nie jest do wyrzucenia. W workach, w których zawieszona była anoda, niczym w sakiewkach, przekazywany jest dalej. Jak go wyrzucić skoro mamy tutaj złoto, platynę, pallad... W pogoni za złotem nie będzie już jednak przepuszczania przez elektrorafinację, ale wykorzystanie innych procesów hydrometalurgicznych, z wykorzystaniem roztworów odpowiednio dobranych związków chemicznych. Czyli tak naprawdę trwają tutaj solidne ćwiczenia z chemii i fizyki po to, aby otrzymać złoty piasek. Prawie taki jak w westernach zostaje na dnie misek poszukiwaczy.

W województwie lubuskim naliczono 250 zamków, pałaców i dworów. Są często dziełem wybitnych architektów, były własnością wielkich rodów i opowiadają wspaniałe historie. Oczywiście jesteśmy z nich dumni. Ale, czy wiecie, że gdyby nie bezmyślność i barbarzyństwo krasnoarmiejców i powojennych gospodarzy mielibyśmy ich co najmniej o 61 więcej. 28 to ofiary już naszej głupoty. A ile pałaców goni lub jeszcze niedawno goniło resztkami sił. Weźmy zielonogórskie Zatonie, którego nawet ruiny zostały uratowane w ostatniej chwili. A gdyby w 1944 roku nie zbombardowano pałacu Promnitzów w Żarach, który był jednym z najświetniejszych dworów Europy Środkowej, gdyby w 1945 roku Sowieci nie puścili z dymem pałacu Brühla w Brodach czy zamek von Schönaichów w Siedlisku, również ofiara barbarzyństwa zdobywców…Zobacz wideo: Wędrujemy po komnatach pałacu w Zatoniu

Lubuskie pałace, po których ślad zaginął. Były piękne i maje...

Gąski prosto z pieca

Tymczasem srebrny proszek ma już czystość tzw. czterodziewiątkową, czyli 99.99. Ona zaspokoi oczekiwania najbardziej wymagającego klienta. Wędrujemy do pieca indukcyjnego, gdzie srebro przybiera postać granulatu srebra. Gdy bierzemy granulki do ręki, ma się wrażenie, że to raczej perły niż metal. Stokłosa sprawdza, czy mają odpowiednią wielkość, czy nie są zbyt ostre.
- Ile warta jest ta garstka? - pytamy
- Ciągle słyszymy takie pytania, ale dla nas to naprawdę nie ma znaczenia, traktuję to jak chociażby... ryż.
Mokry granulat jest suszony i pakowany do woreczków. To jest już materiał handlowy. Forma w jakiej sprzedawany jest kruszec, czy to jako granulat, czy w sztabkach, zależy od odbiorcy. Zresztą wbrew naszym wyobrażeniom raczej firm elektrotechnicznych, niż jubilerów. Z kolei sztabki są ceniono wysoko, jako depozyty banków i... lokata kapitału. W hucie sztabki to... gąski, czyli bloki srebra o wadze około 32 kg. One z kolei odlewane są na tzw. karuzeli. Roztopione srebro jest wlewane do kolejno podjeżdżających form, które wcześniej pokrywane są sadzą i już... Później jeszcze trzeba jeden po drugim srebrny bloczek porządnie wytrzeć.

Prawdopodobnie przed 11.05.2010 r. z kościoła na terenie gminy Nowogród Bobrzański zaginęły dwa barokowe świeczniki ołtarzowe.Świeczniki jednoświecowe wykonane z cyny. Podstawa lichtarzy trójboczna wsparta na trzech kulach Boki podstawy gładkie,  wklęsłe, zakończone u dołu łukiem w ośli grzbiet.  Boki dekorowane odlewaną, uskrzydloną główką anielską. Poniżej główki wyryta inskrypcja. Na pierwszym ze świeczników jest to napis fundacyjny i parafraza cytatu biblijnego (Mt 5,16: Sic luceat lux vestra coram hominibus): „SCHREIBER / ELIAS ARLLT/ KIRCH VATER CHRIST. SCHVLTZ: GEORGE BOGISCH/ SIC CORAMHOMINIBVS ·A·N·N·O·  /·1·6·9·6·” (ukośnik oznacza kolejny wers, podkreślenie - ligaturę). Na drugim lichtarzu napis fundacyjny i cytat biblijny wyrażający jedną z podstawowych zasad protestantyzmu: „JOHANN JENTZSCH PASTOR BOLLENDIRFENS. FESTOS PASTCHATOS SOLI DEO GLORIA ANNO 1696” (treść podana za publikacją H.E. Kubacha i J. Seegera  Die Kunstdenkmäler des Kreises Sorau und Stadt Forst wydaną  w Berlinie w 1939 r., może zawierać drobne omyłki literowe) Poniżej napisów, w dolnej partii stopy wybite trzy znaki  konwisarskie: pośrodku żarski znak miejski - litera „W”, nad którą znajduje się odwrócona na bok litera „S”, po bokach  znak mistrzowski Johanna Martina Harder (Harter) z datą 1697 (?).

Zobacz, jakie lubuskie skarby ukradli złodzieje. Może znasz ...

Kolejny etap to ważenie i znakowanie sztabek. Każda ma tysiąc uncji, czyli 30-31 kg. Na sztabce znajduje się logo firmy, określenie czystości oraz waga podana w uncjach trojańskich. Wartość. Taka gąska warta jest jakieś 60 tys. zł. Stąd gąski i granulat trafiają do magazynu, a tutaj w równych stosach leży kilkanaście ton srebra. Największe z bloczków mają około 31 kg. Tak, to już kawał gęsi. Granulat jest natomiast pakowany w worki po 25 lub 50 kg.
Mamy zatem namacalny dowód na to, że w 2014 roku KGHM wrócił na tron największego na świecie producenta srebra. W 2014 roku wyprodukował 1.256 ton srebra, czyli o 7 proc. więcej niż w roku poprzednim. Srebro zarejestrowane pod marką KGHM HG, posiada certyfikaty „dobrego dostawcy” wystawione przez London Bullion Market Association i Dubai Multi Commodities Centre oraz znajduje się na „Oficjalnej Liście Zatwierdzonych Rafinerii i Marek” giełdy COMEX w Nowym Jorku. Na rynek krajowy trafia około 2 proc srebra z KGHM, natomiast na eksport jakieś 98 proc. Główne kierunki sprzedaży tego kruszcu to: Wielka Brytania, Belgia, Stany Zjednoczone.
Złota w magazynie jest znacznie mniej w sztabkach o wadze pół kilograma i około sześciu kilo...

WIDEO: Niesamowite, mydło ze złotem

Kobiety kochają złoto

Zaraz, zaraz, a skąd złoto? Jak po chwili przekonujemy się z piasku z... kuwety. Taką właśnie postać ma ten metal po zakończeniu tych wszystkich operacjach hydrometalurgicznych, o których pisaliśmy. Ma też już pożądaną czystość czterodziewiątkową, czyli rzędu 99,99 proc. Kuweta nie jest imponująca, w sam raz dla średniej wielkości kota. Bo i ta część huty wygląda trochę jak żart lub najmniejsza z lalek-babuszek. Kojarzycie, te rosyjskie drewniane lalki, które mieszczą sie jedna w drugiej? Mamy zatem wielką hutę, w wielkiej hucie mamy wydział metali szlachetnych, a w nim niezbyt duży pokój, w którym mieści się indukcyjny piec hutniczy do wytopu złota. No, nie przesadzajmy piecyk, za jednym razem wytopimy raptem do 12,5 kilograma pojemności. Tutaj wszystko zdaje się nie przystawać do skali głogowskiej huty i KGHM. Zamiast monstrualnej hutniczej kadzi, tygiel wielkości kubka. Zresztą funkcję suwnicy pełni tutaj... łopatka.
Mamy wytop złota. Żadnego hałasu, zamieszania, to raczej aptekarska robota. Łopatką piasek wsypujemy do kubka, kubek do pieca, później rozżarzony płyn do foremki, ciepłą jeszcze sztabkę pod kran, dla wystudzenia.
- Oczywiście, że moja żona kocha złoto, jak każda kobieta - śmieje się jeden z hutników, który w tej hucie w miniaturze pracuje już 16 lat. - Na początku ręce się trzęsły, złoto. Pewnie, że czujemy się trochę, jak pępek tej huty, bo nawet nie wszyscy pracownicy wydziału metali szlachetnych mają tutaj wstęp.
Oooo, ze złotem to inna zabawa. Każda sztabka jest wycierana czystą białą szmatką, później ważona, sześć kilogramów, zawijana w inną szmatkę i pakowana do pudełeczka. Małe sztabki wędrują do jubilerów, duże do... szwajcarskich banków.
- Od kilku lat produkujemy więcej złota, nawet dziesięciokrotnie, a to dlatego, że koncentrat, który sprowadzamy z zagranicy ma znacznie większą zawartość tego kruszcu - słyszymy. - Koncentrat rudy pochodzącej z naszych kopalń nie jest tak zasobny.
Jednak teraz do hut KGHM trafia koncentrat m.in. z Brazylii, który jest znacznie bardziej zasobny w złoto. Na razie polski miedziowy potentat nie produkuje jakichś oszałamiających ilości złota, około dwóch ton. Jednak zapowiada, że będzie coraz bardziej liczył się na świecie. Szansę na zwiększenie produkcji złota dają też rodzime złoża w pobliżu Kamiennej Góry, Wojcieszowa, Bolesławca i w Górach Kaczawskich, gdzie są prowadzone prace badawcze.
Zresztą katalog produkowanych przez KGHM metali jest jeszcze bogatszy. Mamy zatem molibden, nikiel, ren, ołów i platynowce. Bo i jest jedynym w Europie producentem renu, nazywanym często metalem przyszłości. Ale to już całkiem inna historia...

Złoto na tony

Do zakładów jubilerskich dociera niewielka część szlachetnego kruszcu. Sprzedaż na rynek krajowy stanowiła 2 proc. wolumenu ogólnej sprzedaży srebra, natomiast na eksport i do krajów Unii Europejskiej 98 proc. Największymi odbiorcami zagranicznymi srebra były: Wielka Brytania, Belgia, USA – źródło Zintegrowany raport roczny 2013. Głównymi odbiorcami srebra są instytucje finansowe, przemysł jubilerski, przemysł elektroniczny i elektryczny oraz producenci monet i medali.
W 2019 roku KGHM wyprodukował ok. 700 000 ton miedzi i 1400 ton srebra. Srebro ma jednak zauważalną rolę w przychodach spółki. Około 12 proc. przychodów KGHM pochodzi właśnie ze sprzedaży srebra. A złoto? W 2019 r. było to 103,7 tys. uncji trojańskich czyli 3,2 tony. Z racji tego, że złoto ma dużą gęstość (w jednym metrze sześciennym mieści się aż 19300 kg złota), fizyczna wielkość tej produkcji nie jest duża. Przy obecnych cenach wartość 3,2 tony złota to blisko 700 000 000 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska