Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy zamknęli sklep z dopalaczami?

Dorota Nyk
W sklepie z dopalaczami można było też kupić takie dziwne fajki
W sklepie z dopalaczami można było też kupić takie dziwne fajki fot. Dorota Nyk
We wszystkich punktach sprzedaży tzw. dopalaczy urzędnicy skarbowi przeprowadzili kontrolę. W Głogowie także. W weekend ten sklep był już nieczynny.

Taki sklep powstał na Starym Mieście pod koniec zeszłego roku. Można w nim było kupić dopalacze, czyli substancje, co do których psychologiowie nie mają wątpliwości, że działają jak narkotyki. Jednak ich sprzedaż jest legalna, gdyż żaden ze środków używanych do ich produkcji, nie jest zabroniony przez polskie prawo.

Ponadto są one sprzedawane z etykietkami informującymi o tym, że nie nadają się do spożycia przez ludzi i służą jedynie jako materiały kolekcjonerskie.

To pierwszy etap

Właścicielem sieci sklepów, które powstają w Polsce, jest firma rodem z Wielkiej Brytanii. Zapowiada, że otworzy w Polsce sto punktów, w których będzie można kupić dopalacze. Na Dolnym Śląsku na razie działało kilka, na Ziemi Lubuskiej też - m.in. w Gorzowie i w Zielonej Górze.

Różne środowiska protestują i interweniują. Na razie odpowiedzią na te protesty jest akcja Urzędu Kontroli Skarbowej sprzed kilku dni. Skontrolował wszystkie takie punkty w Polsce, także ten w Głogowie.

- Nasi inspektorzy wraz z celnikami sprawdzają legalność pochodzenia towarów i zgodność postępowania z przepisami o cenach i podatkach - poinformował nas rzecznik prasowy UKS we Wrocławiu Janusz Kozłowski.

- Jest to pierwszy etap naszych działań w tym zakresie. Kolejnym będzie skontrolowanie sprzedaży prowadzonej przez tę firmę przez internet. Naszą akcję koordynuje ministerstwo finansów. Ono ogłosi jej wyniki. Sprawą dopalaczy od innej strony zajmuje się też ministerstwo zdrowia.

Trzeba działać

Na ostatniej sesji rady powiatu radny Rafael Rokaszewicz zgłosił interpelację, by w szkołach ponadgimnazjalnych zorganizować akcje informacyjną na temat dopalaczy.

- Trzeba młodzieży a także rodzicom uświadomić, co to takiego. Przecież to jest grubymi nićmi szyte i różne urzędy myślą co zrobić, żeby tego zabronić. A na razie trzeba informować, przestrzegać, uświadamiać. Zaproponowałem, żeby przeprowadzić w szkołach fachowe prelekcje - powiedział.

Członek zarządu powiatu Waldemar Hass poinformował nas, że ta propozycja została przekazana na naradzie dyrektorów szkół na początku stycznia. - Teraz inicjatywa należy do nich i do pedagogów. Trzeba działać umiejętnie, żeby nie robić tym środkom reklamy, ale żeby im przeciwdziałać.

Rzecznik firmy, która jest właścicielem sieci z dopalaczami, miał nam przekazać oficjalne stanowisko swoich szefów - odpowiedź na kontrole inspektorów skarbowych. Nie otrzymaliśmy jej. Tymczasem od piątku głogowski sklep jest nieczynny. W sobotę wieczorem paliło się w nim światło, ale także był zamknięty, a towary zabrane z półek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska