O tym nikt głośno nie chce mówić.
Gdy w ubiegłym roku Żagański Pałac Kultury przeobraził się w Pałac Kultury i Sportu, a potem jeszcze zaczęto mówić o spółce "Pałac", nagle w tej instytucji zaczęły się dziwne ruchy. Najpierw większość pracowników dostała wypowiedzenia. - Były one następstwem reorganizacji struktury tej instytucji - wyjaśnia dyrektor PKiS Jerzy Czapracki.
Paraliż w pałacu
No i na przełomie 2007 i 2008 roku na zwolnienia poszło nagle w sumie aż 12 pracowników pałacu. Czy wpłynęło to jakoś na funkcjonowanie tej instytucji? - Oczywiście, paraliżowało nasze prace. Nie da się normalnie funkcjonować, gdy duży procent pracujących tu ludzi jest na zwolnieniach - tłumaczy dyrektor Czapracki.
- Czy był to przypadek, czy może efekt wręczonych wcześniej wypowiedzeń, nie chcę komentować. Choć w przypadek trudno uwierzyć.
Pracownicy nie chcą, niestety, komentować całej sytuacji. - To niesprawiedliwe sugerować, że ktoś specjalnie poszedł na zwolnienie lekarskie. Można coś załatwić na kilka dni, a nie na kilka tygodni - komentują jedynie anonimowo niektórzy pracownicy.
Wiemy już, że wypowiedzenia dostało wiele osób - m. in. plastyczki, akustyk, pracownicy działu imprez. Wielu z nich zaproponowane zostało świadczenie usług jako firmie zewnętrznej. Jaki w tym interes? Czy opłaca się kogoś zwolnić, by później zatrudnić go jako zewnętrznego wykonawcę?
- Z punktu widzenia ekonomicznego, to oszczędność kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie - przekonuje J. Czapracki. - Dzięki temu będziemy mogli zatrudnić instruktorów do sekcji, które będą działały głównie popołudniami.
Kolejne sekcje
KOMENTARZ
Nie szukam dziury w całym
Dziś koniec trylogii o Pałacu Kultury i Sportu w Żaganiu. Przez kilka tygodni pisałem o tym, co dzieje się w pałacu, a co dziać się powinno, o planach na przyszłość, aż wreszcie na koniec o sprawach kadrowych.
Teraz zgodnie z obietnicą kilka tygodni wytchnienia od dziennikarzy dla szefostwa tej instytucji. Obiecuję, że przed wakacjami dokładnie sprawdzimy, które obietnice zostały spełnione, a które nie. I czy informacja na temat tego, co dzieje się w pałacu jest już bardziej dostępna.
Ale, żeby ktoś nie myślał, że na siłę szukam dziury w cały, dziś pokazujemy, że zależy nam na rozwoju instytucji kultury. Dlatego wspólnie z pałacem zorganizujemy debatę młodzieży na temat tego, jakie sekcje powinny działać w domu kultury. Bo to głównie do dzieci i młodzieży powinna być skierowana popołudniowa oferta pałacu.
TOMASZ HUCAŁ
0 68 377 02 20
[email protected]
W gronie ludzi, którzy już nie pracują lub nie będą pracować w pałacu są także trzy osoby, które odeszły same. - Będą korzystały ze świadczeń przedemerytalnych - zapowiada dyrektor PKiS.
Czy w miejsce zwolnionych zostanie zatrudniony ktoś nowy? - Nie. Ponieważ, jak mówiłem następuje restrukturyzacja i zwolnionych stanowisk już nie ma. Powstają za to nowe - mówi J. Czapracki.
W Pałacu pracuje już jedna specjalistka od marketingu, w kwietniu ma zostać przyjęta kolejna. Także w kwietniu, na 80 procent - jak podkreśla dyrektor, zostanie zatrudniony specjalista od sportu. - To już wszyscy nowi pracownicy - zapowiada J. Czapracki.
Resztę mają stanowić ludzie z zewnątrz, głównie instruktorzy. - Do końca miesiąca chcemy stworzyć plan sekcji i będziemy szukali do nich prowadzących. Na razie mamy sekcję fotografii cyfrowej - wyjaśnia dyrektor.
Chcemy pomóc w zorganizowaniu sekcji, dlatego wspólnie z PKiS, tuż po Wielkanocy, zorganizujemy debatę dla młodzieży oraz rodziców młodszych dzieci. Temat dyskusji będzie prosty i jakże ważny - jakich zajęć popołudniowych chcemy w Pałacu Kultury i Sportu?
Zaprosimy przedstawicieli wszystkich szkół, a o przebiegu dyskusji i wnioskach z niej płynących napiszemy w jednym z codziennych wydań "GL".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?