Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dali sobie szansę

Leszek Kalinowski
Pan Mariusz od kilku dni pakuje już materiały przydatne do zajęć manualnych, które - ma nadzieję - także będą się odbywać w nowym domu, w Szczawnie
Pan Mariusz od kilku dni pakuje już materiały przydatne do zajęć manualnych, które - ma nadzieję - także będą się odbywać w nowym domu, w Szczawnie fot. Ryszard Poprawski
Mieszkańcy i pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Brzeźnicy szykują się do przeprowadzki. Nie wszystkim jednak te zmiany się podobają.

Pensjonariusze DPS w Brzeźnicy powoli pakują rzeczy. By przeprowadzka odbyła się bez przeszkód, wożeni są busem do Szczawnicy. Muszą się bowiem przyzwyczaić do nowego, nowoczesnego budynku. Teraz będą mieszkać zgodnie z unijnymi standardami.

Przenosiny to w pewnym sensie kłopot dla kadry, która głównie dojeżdża z Krosna. Teraz będzie miała dalej. Dwóch terapeutów już zrezygnowało z pracy. Dyrekcja poszukuje chętnych.

Ale są też przesunięcia pracowników, które nie wszystkim się podobają. Bo jak to możliwe - mówią - by fryzjerka nagle stała się terapeutką, a pokojowa - fryzjerką?

Po co szukać nowego

Zapytaliśmy o to nowego dyrektora DPS Jacka Korytkowskiego.

- To prawda, pani, która była do tej pory fryzjerką, pracuje tu od lat, ma doskonały kontakt z pensjonariuszami, więc daliśmy jej szansę. Po co szukać gdzieś daleko, jak obok są sprawdzone osoby - tłumaczy dyrektor.

- Ta pani obiecała jak najszybciej uzyskać odpowiednie papiery. Fryzjerką stała się pokojówka. I daje sobie radę. Poza tym obie panie w nowej siedzibie będą obcować ze sobą i pomagać sobie.

Pranie będą wozić

Nowy dyrektor też nie wszystkim się podoba, bo wcześniej nie miał doświadczenia w prowadzeniu DPS-u. Jest absolwentem historii w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze. Pracował w transporcie, zajmował się logistyką.

Jego zwolennicy zaś mówią, że dziś czasy na menadżera. Wszędzie na wszystko trzeba zdobywać pieniądze. A on na pewno sobie z tym poradzi.

Na razie nowy dyrektor myśli już o pozyskaniu pieniędzy na pralnię. Bo w Szczawnie jej nie ma. Jak zostanie rozwiązany problem?

- Dopóki będzie można, prać będziemy w Brzeźnicy albo zawieziemy do Gubina - planuje J. Korytkowski. I myśli też o terenie, po którym mogliby swobodnie spacerować mieszkańcy DPS-u. W Szczawnie go bowiem zabraknie.

- Po drugiej stronie ulicy zrobimy ogrodzone boiska i miejsca do rekreacji - dodaje dyrektor, pakując powoli część rzeczy. Wyposażenie pokoi dla 99 mieszkańców będzie nowe. Stare meble i sprzęt z Brzeźnicy zostaną więc skasowane. A pałac z ogrodem i budynkami gospodarczymi sprzedane. Do tej pory kupiec się nie znalazł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska