Dar z Francji

Ksiądz Tadeusz Lubiatowski od lat utrzymuje przyjazne kontakty z francuską gminą Blanzy. Przypadek sprawił, że w tej części Francji mieszka Henryk Ratajczak, którego ojciec był Polakiem, emigrantem z poznańskiego. Pan Henryk urodził się we Francji, po raz pierwszy był w Polsce w 1959 roku, kiedy miał 12 lat. Od tamtej pory regularnie odwiedza kraj swojego ojca. Stara się pomagać czym może, kilka razy odwiedzał Wymiarki i okolice. - Rok temu podrzuciłem pomysł przekazania wozu strażackiego dla jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Wymiarkach, wiedziałem, że strażacy mają do dyspozycje dwa stare samochody, na dodatek wypożyczone. Moja idea się spodobała i pan Henryk zaczął działać wśród swoich przyjaciół. Dzięki temu, nasi strażacy mają już nowy wóz gaśniczy - opowiada ksiądz Lubiatowski.
Nowe auto ma napęd na cztery koła, może pobrać do 3 tys. litrów wody. Ma stosunkowo nieduży przebieg - zaledwie 19 tys. km. Może zabrać dziesięcioosobową załogę. Samochód wyposażony jest w sprzęt do cięcia metalu. Do Polski sprowadzili go francuscy strażacy. Po mszy ksiądz Lubiatowski poświęcił samochód, a Andre Quincy, wiceszef departamentu w Blanzy przekazał Polakom kluczyki. Odebrał je kierowca z OSP Wymiarki Jerzy Pilny. - Ten wóz bardzo się nam przyda, jesteśmy wdzięczni Francuzom za ten dar - mówi Jan Babiarz, prezes OSP w Wymiarkach.

- To zasługa księdza Lubiatowskiego - dodaje H. Ratajczak.
- Kocham Polskę i Polaków - powtórzył kilka razy podczas ceremonii A. Quincy. - Jako dziecko wychowywałem się wśród dzieci polskich emigrantów i mam z tego okresu wspaniałe wspomnienia. Cieszy mnie, że możemy pomóc polskim strażakom. Żałuję tylko, że nie znam języka polskiego.

Przy okazji strażacy otrzymali jeszcze jeden, mniejszy wóz strażacki, którego zakup sfinansowali gmina, Zarząd Główny OSP oraz sponsorzy. - Przez teren gminy przebiega autostrada, na której często zdarzają się wypadki. Teraz pomoc nadejdzie szybciej i będzie sprawniejsza - uważa wójt Henryk Zolotucha.