MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Debata prezydencka w USA. Czy Demokraci powinni zrezygnować z kandydatury Joe Bidena? Były szef MSZ prof. Zbigniew Rau tłumaczy

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Wideo
od 7 lat
W czwartek odbyła się pierwsza debata prezydencka w USA, w której zmierzyli się Joe Biden i Donald Trump. Debatę miażdząco wygrał były prezydent USA. Czy Demokraci powinni zmienić kandydata? Joe Biden czy Donald Trump byłby lepszym prezydentem USA z punktu widzenia Polski? O tym portal i.pl rozmawiał z byłym szefem MSZ prof. Zbigniewem Rauem.

Spis treści

Debata prezydencka w USA

W czwartek odbyła się pierwsza przedwyborcza debata w USA, w której udział wzięli kandydat Partii Republikańskiej Donald Trump oraz urzędujący prezydent, kandydat Demokratów Joe Biden.

Z sondażu dla CNN, przeprowadzonego tuż po debacie wynika, że aż 67 proc. respondentów oglądających czwartkową debatę uznało, że wygrał ją Donald Trump. Tylko 33 proc. wskazało na Joe Bidena.

Biden czy Trump? Który prezydent USA byłby lepszy dla Polski?

Były szef MSZ prof. Zbigniew Rau pytany przez i.pl o to, czy lepszy – z punktu widzenia Polski – byłby prezydent Joe Biden czy prezydent Donald Trump, odpowiedział, że „to jest trudne pytanie, chociaż rzeczywiście w tej debacie padło wiele określeń, które są absolutnie typowe dla etapu kampanii”.

– Prezydent Trump mówił dużo o tym, że gdyby to on był w Białym Domu, to nie byłoby konfliktu na Bliskim Wschodzie, wojna na Ukrainie by w ogóle nie wybuchła i tak dalej. To wynika z pewnych wymogów szukania symetrii między kandydatami. Prezydent Biden powtarzał praktycznie to, co robi w polityce zagranicznej USA, bronił tego i zapowiadał więcej tego samego, co jest. Z naszej perspektywy istotne jest to, że potwierdzał swoje zobowiązania wobec Ukrainy i bronił – między wierszami – dynamiki zmiany stanowiska amerykańskiego w tej sprawie. To znaczy, że pomoc dla Ukrainy będzie coraz rozleglejsza, coraz bardziej kompleksowa – tłumaczył.

Prof. Zbigniew Rau zwrócił uwagę, że zasadnicze i dla Polski fundamentalne jest pytanie, czy w tej sprawie zmieni się stanowisko prezydenta Trumpa, jeśli wygra wybory. – Wszyscy twierdzą, że debata zdecydowanie przybliżyła go do prezydentury, a nie oddaliła. Oddaliła za to prezydenta Bidena, ale także cały obóz demokratyczny, jeśli pojawiają się w nim myśli, że może by zaproponować prezydentowi Bidenowi rezygnację ze startu w wyborach – zaznaczył.

Były szef MSZ przypomniał, na czym rzecz polega w amerykańskiej polityce. – Zawsze jest tak, że najbardziej ogólne propozycje i – wydawałoby się – jednoznaczne, a przez to bardzo uproszczone, pojawiają się w kampanii. Potem, kiedy obejmuje się władzę, w okresie przejściowym, zaczyna to się już od sprawowania funkcji prezydenta-elekta, to w polityce zagranicznej stara się bardziej stanowisko. Po zaprzysiężeniu zmieniają swoje nastawienie i staje się dużo mniej radykalne – wyjaśnił.

– Pamiętamy wystąpienie prezydenta Trumpa w Warszawie, pamiętamy, że przecież to za czasów jego prezydentury pojawili się żołnierze amerykańscy na polskiej ziemi, co oznacza, że doszło do radykalnego wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Do tej pory jako prezydent wskazywał, że są równi i równiejsi, bardziej oddani sprawie NATO i mniej oddani. Ci, którzy są w stanie znaleźć pieniądze przewyższające 2 proc. PKB budżetu na obronę, tak jak u nas w dwukrotnie, i są tacy, którzy mówią dużo, wskazują, że to trzeba podążać za ich przykładem, a wydatki na obronę nie sięgają nawet nie 1,5 proc. Donald Trump traktuje kwestię obrony bardzo, bardzo poważnie – mówił.

Fatalne oceny Bidena. Demokraci powinni zmienić kandydata na prezydenta?

CNN informuje również, że po występie prezydenta USA Joe Bidena w czwartkowej debacie w obozie Demokratów zapanowała „agresywna panika”. Działacze partii rozważają, czy nie zwrócić się do prezydenta o wycofanie z wyścigu wyborczego.

Prof. Zbigniew Rau pytany o to, czy Demokraci powinni zmienić kandydata na prezydenta, wyjaśnił, że na tę kwestię nakłada się wiele czynników. – Po pierwsze – kalkulacja polityczna – czy teraz ktoś wyjęty niejako z rękawa, sobie poradzi? Czas prezentacji kandydata jest krótki, a Demokraci mają tradycję od dawnych czasów, że urzędującemu prezydentowi nie rzuca się wyzwania, więc nikogo nie było przygotowywanego do tej roli. Po drugie – aspekty psychologiczne i ambicjonalne. Prezydent Biden cały swoje dorosłe życie spędził w polityce i cały czas zajmował się polityką zagraniczną w Senacie. Kto w takim momencie pójdzie do tego dumnego, doświadczonego człowieka, z jednak z budowanym przez dziesięciolecia autorytetem i powie: „panie prezydencie, przepraszamy, musi pan sam zrezygnować?”. To to są rzeczy bardzo, bardzo trudne, wręcz niewyobrażalne. Po trzecie – jest jeszcze sprawa wyborców demokratycznych. To elektorat, powiedzmy sobie szczerze, w ogromnej traumie. Dlatego, że widzi prezydenta, który nie daje sobie rady a jednak identyfikując się z nim z wielu względów pozytywnych – zwycięski program Demokratów, ale i negatywnych – głęboka niechęć do Trumpa. I teraz trzeba zdać sobie sprawę, jak głęboka jest to trauma, bo ona jest po ludzku bolesna. Ktoś najbliższy dla całego obozu ponosi miażdżącą porażkę na oczach nawet nie milionów, ale miliardów ludzi, którzy obejrzeli debatę w całości bądź we fragmentach – tłumaczył były minister spraw zagranicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Debata prezydencka w USA. Czy Demokraci powinni zrezygnować z kandydatury Joe Bidena? Były szef MSZ prof. Zbigniew Rau tłumaczy - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska