Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dębno: Nie należy panikować

Alicja Jarno
Żmije to jedyne w Polsce węże jadowite. Chociaż mogą stanowić zagrożenie, nie wolno ich krzywdzić, bo są objęte ścisłą ochroną.
Żmije to jedyne w Polsce węże jadowite. Chociaż mogą stanowić zagrożenie, nie wolno ich krzywdzić, bo są objęte ścisłą ochroną.
- To tutaj mamy żmije? W życiu nie pomyślałabym, że na coś takiego można u nas natrafić.

- Teraz to chyba za nic w świecie nie wejdę do lasu - powiedziała nam wczoraj dębnianka.

Zagrożenie owszem jest, ale nie należy panikować. Żmije trafiły do Dębna jakieś pięć lat temu, podczas budowy kopalni ropy. Niektóre elementy budowlane przyjechały z południa kraju, a razem z nimi jadowite węże. Chociaż wcześniej tu nie występowały, świetnie poczuły się w tutejszych lasach.

- Właśnie zbliża się okres, kiedy najłatwiej spotkać żmiję. Lubią się wygrzewać na kamieniach, na polankach i w przecinkach - tłumaczy komendant straży miejskiej, Zbigniew Podziński. - W takich miejscach często przebywają ludzie, zbierają jagody i grzyby, dlatego ważne jest, by znali zagrożenie - mówi komendant.

Węży najwięcej jest w okolicach Dębna, Barnówka, Dyszna, Różańska i Dolska. Nie wiadomo ile ich dokładnie tu mieszka, bo nikt żmij jeszcze nie policzył.

Nie atakują bez powodu

Jak tłumaczy komendant Podziński, żmije atakują tylko wtedy, gdy czują się zagrożone, na przykład gdy się je nadepnie. Dlatego absolutnie nie wolno spacerować po lesie na bosaka, należy też unikać odkrytych butów, w rodzaju klapków czy japonek.

Oczywiście nie wolno też brać żadnych węży do ręki. Generalnie trzeba dokładnie patrzeć, gdzie się idzie, albo siada. A po spotkaniu żmii trzeba po prostu odejść zostawiając zwierzę w spokoju. Należy pamiętać, że ten gatunek znajduje się pod ochroną.

Żmija zygzakowata jest jedynym w Polsce jadowitym gatunkiem węża. Nie jest duża, osiąga długość do 75 cm, a można ją rozpoznać po szerokiej, płaskiej głowie w kształcie serca. Jest okryta drobnymi tarczkami w kolorze szarym lub brązowym z charakterystycznym czarnym zygzakiem grzbiecie. Bywają osobniki jednolicie czarne lub ciemno miedzianoczerwone.

Surowica jest w szpitalu

Do tej pory w Dębnie jeszcze nikt nie został pokąsany przez żmiję. Mimo to warto wiedzieć jak się należy zachować w podobnym przypadku. - Nie wolno wysysać jadu, jak to pokazują na filmach.

Trzeba zawiązać opaskę powyżej rany i natychmiast zgłosić się do lekarza - radzi Z. Podziński. Ukąszenie mocno nie boli, można je poczuć jako wbite w skórę dwie igiełki. Po ugryzieniu zostaje ślad w postaci dwóch czerwonych plamek w odległości 5 - 10 mm.

Objawy zatrucia to podniecenie, nudności, nadmierne pragnienie, opuchlizna, ból i zsinienie a nawet krwotok z nosa i krwiomocz. Najbliższe węzły chłonne są powiększone, pęcherze wokół rany wypełnione są surowicą. Nasilenie i czas po jakim wystąpią objawy zależy od wagi, wzrostu, wieku i stanu zdrowia poszkodowanego.

Najlepiej więc od razu udać się do izby przyjęć dębnowskiego szpitala, gdzie stale dostępna jest szczepionka przeciw jadowi żmii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska