Strażacy zostali wezwani do jednego z mieszkań na os. Zacisze. Na głowie dziecka utknęła… deska sedesowa. Na miejsce natychmiast wyjechał zastęp straży pożarnej. – Zgłoszenie zostało potwierdzone, a sprawa była delikatna – mówi mł. bryg. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków.
Dwuletnia dziewczynka włożyła na głowę deskę sedesową, która zacisnęła się jej na szyi. Rodzice nie byli w stanie sami uwolnić dziewczynki. Na pomoc wezwali strażaków. – Nasi ludzie najpierw zaczęli rozmawiać z dzieckiem – mówi mł. bryg. Gura. Nie chcieli wystraszyć dwuletniej dziewczynki.
Kiedy upewnili się, że mogą zacząć działać zabrali się za ściąganie deski. – Obcinaliśmy ją najmniejszymi nożycami do blachy jakie mamy na stanie - mówi mł. bryg. Gura. To była bardzo delikatna robota. Udało się. – Zdjęliśmy deskę sedesową z szyi dziecka – mówi mł. bryg. Gura.
Okazuje się, że to nie pierwsze tego typu zgłoszenie i interwencja zielonogórskich strażaków. – Dwa miesiące temu również zdejmowaliśmy deskę sedesową z głowy dziecka – mówi mł. bryg. Gura.
Strażacy zwracają się z apelem do rodziców, aby ci zwracali baczniejszą uwagę na to, co ich małe dzieci robią w łazienkach.
Przeczytaj też: Znani Lubuszanie, którzy odeszli od nas w tym roku [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?