Dlaczego boli ją głowa?

Specjaliści zaznaczają, że pożądanie i zauroczenie partnerem mija po dwóch latach. Co nie znaczy, że nie można cieszyć się seksem przez wiele, wiele lat. Wymaga to jednak starań obu stron i na pewno nie jest przyczyną odmowy współżycia pod pretekstem słynnego bólu głowy. Problem "migreny" dotyka związków, które trwają już jakiś czas, zwłaszcza małżeństw.
Niestety, choć tyle się o tym mówi, jedną z przyczyn są braki w edukacji mężczyzn na temat specyfiki psychofizjologii kobiety. To znaczy, że faceci nie wiedzą jak u płci pięknej fizjologia łączy się z psychiką i że te dwie sfery są połączone. Seks u płci pięknej jest wzbogaconym uczuciem, a nie tylko czynnością fizjologiczną. Jeśli ona darzy partnera zaufaniem, miłością, przyjaźnią, jest jej bliski, czyli daje jej to na co dzień, wtedy nie będzie wymawiać się bólem głowy. Musi mieć po prostu komfort emocjonalny tych chwil w łóżku. Jeśli brakuje tych więzi, wtedy bóle będą stałym elementem związku.

Gorsza połowa

Seks pójdzie na boczny tor także wtedy, gdy między partnerami trwa długotrwały konflikt, wzajemne lub tylko ze strony kobiety pretensje. Ukrywane na co dzień, przykryte standardowymi domowymi obowiązkami odżywają właśnie w łóżku. Jeśli mężczyzna poniża kobietę, odbija na niej swoje niepowodzenia w pracy, kompleksy i staje się to trwałym elementem ich kontaktów, pojawia się u kobiety uczucie krzywdy i zranienia. I nie chodzi tu wcale o patologiczne związki - alkoholizm, przemoc, choroby psychiczne - tylko o codzienną życzliwość: "dziękuję" po ugotowanym obiedzie, wdzięczność i podziw za prowadzenia domu, pomoc w codziennych obowiązkach, zajmowanie się dziećmi, czyli o prawdziwe partnerstwo lub taki podział ról, na który naprawdę zgadzają się obie strony.

Sypialnia to nie miejsce na kłótnie

Na pewno udanym kontaktom seksualnym nie sprzyja gonitwa za pracą lub wręcz przeciwnie - jej brak. Właśnie te przyczyny są coraz częściej przyczyną bólu głowy u mężczyzn. Czując się niedocenieni, tracą ochotę na seks. Natomiast w przypadku pracującej zawodowo kobiety i mającej dzieci, naprawdę musi ona dźwigać znacznie więcej psychicznych i fizycznych obciążeń niż partner. Po całym dniu biegania, szybciej zaśnie niż rzuci się z namiętnością na męża. Jeśli on zacznie jej robić w łóżku awanturę, to dołoży jeszcze jeden problem w tym związku - sypialnia zacznie się jej kojarzyć z kłótniami. Lepiej więc rozmawiać o pożyciu, ale przy stole, na spacerze, w innym otoczeniu niż miejsce na seks.
I jeszcze jedno, mężczyzno! Jeśli pokłóciłeś się ze swoją kobietą, pogódź się przed pójściem do łóżka, a nie próbuj robić tego przez seks. W ten sposób dopiero budujesz z nią zdrowe kontakty psychiczne i fizyczne. A jak już wiesz, te dwie sfery są siebie bardzo blisko.