W Hucie Miedzi Głogów wrze wokół konfliktu związków zawodowych z dyrektorem ds. pracowniczych z nadania Platformy Obywatelskiej. Do huty przyszedł kilka miesięcy temu, po tym jak PiS-owskie władze Głogowa zwolniły go z funkcji prezesa GPK Sita.
W środę hutnicy przeczytali komunikat związków, z którego dowiedzieli się, że do dyrektora huty poszedł wniosek o odwołanie Kramarzewskiego. Związkowcy nie chcą też z nim prowadzić żadnych rozmów, poprosili o wyznaczenie do tego innej osoby.
- Współpraca z nowym wicedyrektorem nam się nie układa - przyznaje przewodniczący związku zawodowego "Polska Miedź" Grzegorz Kurek. Przede wszystkim są pretensje o to, że Kramarzewski chce skłócić związki z pracownikami huty. Do ich rąk trafiło już kilka ulotek niekorzystnych dla związkowców.
- Musimy więc działać - mówi Kurek. - Z poprzednimi dyrektorami ds. pracowniczych relacje były bardzo poprawne. A z tym ich praktycznie nie ma.
W poniedziałek do dyrektora R. Grzelczaka poszedł wniosek o odwołanie Kramarzewskiego podpisany przez pięć central związkowych, nawet przez związek pracowników dozoru. Powód - utrata zaufania i nieodpowiednie prowadzenie negocjacji we wszystkich sprawach pracowniczych.
Są na przykład pretensje o to, że co roku czternasta pensja była hutnikom płacona wcześniej, w grudniu przed świętami. W tym roku ma być dopiero w styczniu. Kolejna sprawa: niekorzystne dla hutników zmiany w regulaminie pracy. Następna: konflikt o świąteczne bony.
Dyrekcja rozpropagowała wśród pracowników informację, że bony będą w tym roku tylko dla nielicznych - najmniej uposażonych, poinformowała pracowników, że zgodziły się na to związki. A związki twierdzą, że na nic się nie zgadzały i walczą o przedświąteczne talony.
Krytykują także wykaz stanowisk spełniających wymogi ustawy o emeryturach pomostowych. - W tym wykazie brakuje wielu stanowisk, które są w naszej hucie, na przykład spawaczy - denerwuje się R. Kurek. - Poszkodowanymi może być wielu naszych pracowników, ZUS im odmówi prawa do wcześniejszych emerytur. Składamy zapytania w tej sprawie, a nie mamy odpowiedzi.
Do dyrektora Grzelczaka związkowcy wystosowali w sumie pięć pism. Wczoraj powiedział nam, że spotka się z nimi w najbliższy wtorek. - Dzisiaj nie potrafię ustosunkować się do ich wystąpień - powiedział. Dodał też, że pisma go zupełnie zaskoczyły. - Ja na wicedyrektora Kramarzewskiego nie narzekam. Rozmawiam z nim codziennie, dzisiaj też rozmawiałem. On nie wie o co chodzi - dodał.
W środę dyrektor miał się spotkać ze związkowcami na rozmowach o zapomodze świątecznej. Dyrektor zapowiadał, że żadnych dodatkowych pieniędzy nie będzie, bo fundusz socjalny jest wyczerpany. Jednak ostatnio zmienił zdanie i proponuje hutnikom zapomogę świąteczną w gotówce - po 280 zł. Związki walczą o 500 zł. - Przyszedłem na spotkanie osobiście, ale niestety związkowcy nie przyszli - mówi dyrektor R. Grzelczak.
- Nie przyszliśmy, bo zaprosił nas Kramarzewski, na spotkanie z nim już nie przyjdziemy - odpowiada Andrzej Cieślak ze ZZ Pracowników Przemysłu Miedziowego.
- Dotychczas nie mieliśmy spięć, nasza współpraca ze związkowcami układała się poprawnie, jestem zaskoczony - powiedział nam dzisiaj wicedyrektor A. Kramarzewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?