Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłużnicy zalegają bibliotece na kwotę ponad 67 tys. zł!

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
- Rocznie jesteśmy w stanie kupić około 300 nowych tytułów - mówi dyrektorka miejskiej biblioteki Izabela Owczarek.
- Rocznie jesteśmy w stanie kupić około 300 nowych tytułów - mówi dyrektorka miejskiej biblioteki Izabela Owczarek. Dorota Nyk
Aż 1.657 osób jest dłużnikami miejskiej biblioteki publicznej. W sumie zalegają jej na kwotę ponad 67 tys. zł. Nie oddali w terminie aż 3,5 tysiąca książek i wciąż się do tego nie kwapią. Izabela Owczarek, dyrektorka, apeluje, żeby je wreszcie zwrócili.

- Kiedy biblioteka anuluje kary dłużnikom i będzie można za darmo oddać przetrzymywane książki? - pytają nasi Czytelnicy. Bo przecież kiedyś był taki zwyczaj - raz w roku można było oddać książki bez kar, które były anulowane - i ludzie nadal się go domagają. Ale teraz nic z tego. Izabela Owczarek zapowiada, że dyspensy dla dłużników książkowych już więcej nie będzie, bo byłaby niesprawiedliwa wobec uczciwych i solidnych czytelników.

Osób, które przetrzymują książki lub nie zwracają ich w terminie jest niestety coraz więcej. Na przykład studenci pożyczą książki w październiku i oddają je dopiero za rok. Biblioteka może od nich żądać opłat za niezwrócone materiały. W głogowskiej bibliotece książki można pożyczyć na miesiąc, a potem termin ich oddania można przedłużać trzykrotnie - także przez internet. Jeśli się nie zwróci książki w terminie, to kara wynosi 50 gr za tydzień. Czasem za inne pożyczone materiały, np. za płytę CD - więcej.
- Nie wiem skąd wziął się zwyczaj anulowania kar raz do roku. Stosują go jeszcze niektóre biblioteki, ale ja podjęłam decyzję, że nie będzie już u nas anulowania kar - mówi I. Owczarek. - Logika podpowiada, że byłoby to nagrodą dla niesumiennych czytelników, takich, którzy trzymają książki np. przez rok, uniemożliwiając innym dostęp do nich. W moim odczuciu byłoby to nieuczciwe wobec tych sumiennych czytelników, którzy oddają pożyczki w terminie. Chcemy stać po stronie zasad, a nie ich łamania.

Statystyki są zatrważające. Mamy podsumowania z ostatniego piątku. Kwota zadłużenia czytelników za nieoddane w terminie materiały to ponad 84 tys. zł. Największy dłużnik ma do oddania bibliotece 698 zł. Są tacy, którzy już oddali książki i mają stały dług wobec biblioteki - to 892 osoby zadłużone na 67 tys. zł. Natomiast 765 czytelników wciąż przetrzymuje woluminy i kara im rośnie - obecnie to szacunkowa kwota 21 tys. zł. W sumie obecnie przetrzymywanych jest 1.606 książek. To bardzo dużo w sytuacji, gdy biblioteka rocznie jest w stanie kupić blisko 3.000 nowych tytułów.

- Apeluję do naszych dłużników: oddajecie nam książki - mówi I. Owczarek. - Kara wam już nie będzie rosła. Ale tym samym tacy ludzie stracą prawo do korzystania z sieci bibliotek.
Raz na kwartał biblioteka wysyła upomnienia do dłużników. W pierwszym półroczu tego roku wysłała 1002 takie upomnienia. Niestety, efekt jest mizerny, wróciło tylko około 13 proc. przetrzymywanych tytułów. W Polsce jest już kilka firm windykacyjnych, które obsługują biblioteki i być może przyjdzie taki czas, że z ich oferty skorzysta także głogowska. - Na razie jednak wolimy prosić - mówi I. Owczarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska