Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrze, że pamiętają

Janczo Todorow
Kombatanci, którzy 62 lata temu walczyli w rejonie Przewozu, dostali od harcerzy piękne kwiaty.
Kombatanci, którzy 62 lata temu walczyli w rejonie Przewozu, dostali od harcerzy piękne kwiaty. fot. Janczo Todorow
Wczoraj uczczono 62. rocznicę forsowania Nysy Łużyckiej.

W ośrodku kultury kombatanci, uczestnicy walk nad Nysą Łużycką przypomnieli sobie tamte lata. - To było piekło, które cudem przeżyliśmy - opowiadają. W hołdzie walczącym i poległym przed pomnikami złożono kwiaty.

Najpierw historyk i regionalista Lech Malinowski przedstawił tamte zdarzenia, kiedy młodzi żołnierze z 2 Armii Wojska Polskiego dotarli nad brzeg rzeki. Zadanie sforsowania Nysy Łużyckiej było niezwykle trudne, a na dodatek zorganizowanie żołnierzy nie było na zbyt wysokim poziomie.

Czerwono od krwi
Walki trwały dwa dni. Pierwsza linia poległa. - Nie mieliśmy wsparcia artylerii, ani wojska radzieckiego, mieliśmy tylko karabiny maszynowe - wspomina Eugeniusz Zwierz, który wówczas miał 22 lata. - Mieliśmy za zadanie sforsować Nysę przy pomocy małych pontonów. To było niezwykle trudne, bo Niemcy byli dobrze okopani po drugiej stronie. Natarć było kilka. Zginęło kilka tysięcy żołnierzy, woda w rzece była czerwona od krwi, trupów było pełno. Dopiero odsiecz wojska radzieckiego i artylerii zmusiły Niemców do ustąpienia z pozycji. Byłem już po drugiej stronie, kiedy zostałem ranny.

Jest nas garstka

Wczoraj dyplomy z okazji rocznicy oraz słodycze i odżywki kombatantom przekazał starosta Marek Cieślak. A uczniowie z miejscowej szkoły oraz szkół żarskich recytowali wiersze i śpiewali pieśni patriotyczne.

Kombatanci oraz goście złożyli kwiaty przed pomnikami w Przewozie, które przypominają tamte dni walk. Kompania honorowa 34. Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania pełniła honory przed pomnikami. Kapitan Jarosław Rusak odczytał apel poległych w walkach nad Nysą Łużycką. Kwiaty złożono także przed pomnikami w Dobrzyniu, Sanicach i Sobolicach.

- Nas jest już garstka - mówią kombatanci pamiętający bitwy nad Nysą Łużycką. - Ale jesteśmy szczęśliwi, że pamiętają o nas, że młodzież i harcerze interesują się tamtymi wydarzeniami.

Z roku na rok maleje liczba pozostałych przy życiu walk w Przewozie. W powiecie jest ich niespełna dwudziestu. Niektórzy są schorowani, dlatego wczoraj nie wszyscy mogli przyjechać do Przewozu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska