Dojrzała miłość

Bo życie potrafi płatać niespodzianki!

Panie, które mają lat 50 i plus zwykle mają już za sobą wiele życia seksualnego. Doskonale znają swoje ciało. Absolutnie nie mogą jednak zapominać, że okres wchodzenia w menopauzę jest bardzo specyficznym czasem. Nieprzewidywalnym. I że nie wolno z góry zakładać, że skoro za "chwilę" przestanę miesiączkować, robię to bardzo nieregularnie lub już w ogóle nie mam okresu, to mogę pójść w seksie na żywioł. Bez obaw o przyszłość - i co najważniejsze bez zabezpieczenia - korzystać z łóżkowych rozkoszy. Bo można się mocno zdziwić…

- Zdarzało mi się rozpoznawać ciąże u pacjentek, które skończyły 55 lat. Myślały, że już dawno są niepłodne, a tu proszę… Dobitnie okazywało się, że jednak nie - wspomina doktor Jan Wilczyński, ordynator oddziału ginekologii i położnictwa Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze.

100 procent pewności

Jeśli chodzi o antykoncepcję, to w żadnym wieku nie warto zdawać się na intuicję, czy myślenie, że jakoś to będzie. Twierdzenie, że jak mam lat 50 i plus, to ja na pewno w ciążę już nie zajdę. Bo taka postawa przypomina nastolatkę, która święcie wierzy, że z pierwszego stosunku dziecka nie będzie. Nie zapominajmy - może być z każdego!

Kiedy kobieta ma stuprocentową pewność, że nie musi już stosować żadnych zabezpieczeń? I że może odstawić wszelkie środki i metody antykoncepcyjne?
- Kiedy zostanie potwierdzone laboratoryjnie, że zaprzestała jajeczkować. Badanie to polega na wykonaniu poziomu FSH, hormonu stymulujące jajniki. Kosztuje 20 złotych, a daje całkowitą pewność jeśli chodzi o klimakterium - wyjaśnia nasz specjalista.

A co robić, gdy badanie wykazuje, że jest jajeczkowanie? Czy dojrzała kobieta powinna stosować inne metody antykoncepcyjne, niż gdy miała lat 20, 30 czy w 40?

Nie o wiek chodzi

Dobór metody antykoncepcyjnej jest uzależniony nie od wieku, ale głównie od oczekiwań kobiety. - Bo nie ma jednej najlepszej metody dla każdego - powtarza ginekolog.

Każda pani - czy dojrzała, czy nastolatka - oczekuje, że zastosowana metoda będzie pewna. Bez objawów ubocznych. Dająca możliwość normalnego życia. Braku dolegliwości i obaw związanych z pogorszeniem stanu zdrowia. A jednocześnie nie będzie droga i łatwa do zastosowania.

Leki hormonalne, przyjmowane regularnie, cechują się największą skutecznością. A jednocześnie te najnowszej generacji, zawierają naprawdę bardzo małe dawki hormonów.

Ich działanie ogranicza się najczęściej jedynie do hamowania jajeczkowania (czyli pozbawiania płodności). Nie powodują pogorszenia samopoczucia, tycia czy innych niepożądanych objawów.

Jeszcze kilka lat temu pokutowało twierdzenie, że tabletki można brać do 35. roku życia. Dziś ta granica mocno się przesunęła. Ale czy 50-latka może nadal spokojnie brać tabletki antykoncepcyjne? Nawet po ostatniej miesiączce?

- Jest to obecnie na świecie dopuszczone i traktowane również, jako forma hormonalnej terapii zastępczej - tłumaczy dr Wilczyński.

Razem z lekarzem

- Bardzo często mam pacjentki, które w dojrzałym wieku nadal biorą tabletki antykoncepcyjne. Zapewniają im dobre samopoczucie i kondycję. Ochrania przed osteoporozą i chorobami naczyniowymi - opowiada specjalista. Zastrzegając, że po 50. roku życia decyzja o zaprzestaniu brania tabletek w okresie klimakterium, powinna być podjęta razem z lekarzem.

Pamiętajmy też, że niezależnie od wieku i okoliczności, tabletki zawsze zapisuje ginekolog. Ich stosowanie też wymaga regularnych wizyt (przynajmniej raz do roku) i robienia cytologii. A w przypadku jakichkolwiek dolegliwości - badań hormonalnych, wydolności wątroby oraz analizy krwi i moczu.

Zapytaj eksperta

Masz pytania związane z antykoncepcją?