Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorośli za szybko się żenią i potem cierpią - uważają dzieciaki. Zapytaliśmy ich, co myślą o dorosłych

(kb, nc)
O dorosłych dyskutowali uczniowie kl. II b z SP nr 18 w Zielonej Górze
O dorosłych dyskutowali uczniowie kl. II b z SP nr 18 w Zielonej Górze fot. Piotr Jędzura
Rozmowa o dorosłych z Pawłem Kotem, Izą Rzewińską, Adą Szadną, Przemkiem Pietrzakiem i Tymoteuszem Tyliszczakiem, uczniami Publicznego Gimnazjum nr 13 przy ul. Szwoleżerów w Gorzowie.

- Jak wam się wydaje, co jest najfajniejsze w byciu dorosłym?
Iza: - To, że można mieszkać samemu i o sobie decydować.
Ada: - Można późno wracać do domu i robić wszystko to, na co mamy ochotę.
Paweł: - Według mnie bycie dorosłym wcale nie jest takie fajne. Trzeba pracować i zarabiać na siebie. Dorośli muszą podejmować poważne decyzje, a to jest trudne.

- Jakie błędy najczęściej popełniają dorośli?
A: - Zbyt szybko decydują się na małżeństwo i potem cierpią. Często nie umieją się porozumieć ze sobą nawzajem. Powinni znaleźć więcej czasu na rozmowę.
I: - Za bardzo oceniają i krytykują. Zapominają, że kiedyś też byli młodzi. Nie mogą zrozumieć, że my też mamy prawo popełniać własne błędy.

- Obserwujecie ich błędy, których nie chcecie powtarzać?
I: - Wobec swoich dzieci nie będę stosowała kar, co najwyżej będę krzyczeć. Wychowywałabym je poprzez długie rozmowy i metodą mobilizacji, czyli nagradzając dobre zachowanie, bo ważne jest, by czuć się docenianym.
A: - Dorośli mają problem ze szczerymi rozmowami. Trudno im się dogadać, bo są uparci i przez to rozpadają się rodziny.

- To które z ich zachowań denerwują Was najbardziej?
I: - To, że chcą mieć nad wszystkim kontrolę. Zawsze uważają, że mają rację i trudno im przetłumaczyć niektóre rzeczy.
Przemek: - W niektórych sytuacjach są lekkomyślni i wszystko dopasowują sobie tak, żeby im było wygodnie. Nieraz są zbyt egoistyczni.
Paweł: - Nie akceptują rzeczy takimi jakie są, tylko ciągle chcą czegoś więcej. Lepszej pracy, zdolniejszych dzieci.

- To lepiej być dzieckiem czy dorosłym?
Wszyscy na zmianę: - Zdecydowanie lepiej być dzieckiem, bo się nie ma tylu obowiązków i jest czas na zabawę i spotkania z przyjaciółmi. Nie trzeba pracować ani podejmować poważnych decyzji. Rodzice zawsze pomogą, doradzą i można poczuć się bezpiecznie. Dorośli są mądrzejsi, ze względu na doświadczenie i dobrze, że nas wspierają, ale dzieciństwo jest beztroskie i pełne zabawy, i oby trwało jak najdłużej.





A co sądzą uczniowie kl. II b z SP nr 18 w Zielonej Górze:


O dorosłych dyskutowali uczniowie kl. II b z SP nr 18 w Zielonej Górze

(fot. fot. Piotr Jędzura )

Patryk Skrzypek: - Dorośli przeważnie są grzeczni. To znaczy na przykład, że nie zabijają innych ludzi. Dzieci na przykład.

Michał Patrzykąt: - Nie zabijają, bo przeważnie kradną. Nam mówią, że nie wolno brać cudzych rzeczy, a sami są źli!

Tosia Szwałek: - A nieprawda, dorośli najczęściej są mili! Najbardziej wtedy, gdy pozwalają nam na robienie niektórych rzeczy. Takich, jak wychodzenie samemu na dwór czy gdzieś dalej do sklepu.

Norbert Bammes: - Ale tak jest rzadko, bo dorośli są wobec nas bardzo opiekuńczy.

Asia Andrzejewska: - Bo nie tylko dzieci, ale i duży też potrafi być dobry. Opiekuje się dziećmi, chodzi do sklepu .

Tosia: - Niektórzy dorośli biorą też udział w akcjach charytatywnych. To znaczy dzielą się z innymi tym, co mają.

Dominika Rogoża: - Fajnie, że dorosły może sobie wybrać zawód. Ja w przyszłości będę opiekowała się końmi i prowadziła szkółkę jeździecką.

Kasia Pieślak: - Ja będę piosenkarką. To moje ogromne marzenie, w którego spełnieniu dorośli mogliby mi pomóc.

Paulina Janczak: - A ja będę weterynarzem, bo poznałam taką jedną panią i bardzo mi się ten zawód spodobał.

Kacper Białowąs: - Dorośli przede wszystkim są jednak tacy, że cały dzień siedzą w pracy. Mój tata najdłużej, bo nawet do wieczora. Pracują, żeby mieć pieniądze. Ja jak już dorosnę, to chciałbym zostać wynalazcą. Wynalazłbym coś, co ochroni domy przed tornadem. Taki bunkier w ziemi, do którego będą się chować domy.

Tosia: - Dorośli pracują, ale wszyscy znamy takich, co się kłócą bez przyczyny i dzieci muszą na to patrzeć.

Michalina Kanclerz: - Zawsze mają jednak szanse się poprawić.

Tosia: - Nawet duże szanse.

Natalia Jutrzenka: - Mój tata nie musi się poprawiać, bo już jest bardzo mądry!



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska