Potrzebna była natychmiastowa pomoc
Kobieta będąc z dzieckiem na spacerze zauważyła, że jej syn ma problem z oddychaniem. Natychmiast przybiegła do gubińskiego komisariatu i zaalarmowała policjantów. Chłopiec był bardzo słaby, jego oddech był bardzo płytki i nieregularny. Funkcjonariusze nie zastanawiając się ani chwili przystąpili do udzielania pierwszej pomocy.
Objawy, jakie miał chłopiec wskazywały, że mogło dojść do zadławienia i trzeba było działać szybko. Policjanci natychmiast przystąpili do akcji reanimacyjnej i starali się zrobić wszystko, by przywrócić maleństwu stabilny oddech. Cały czas kontrolowali funkcje życiowe chłopca, sprawdzili też czy w jego jamie ustnej nie znajduje się ciało obce - relacjonuje komisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.
Pomocy dziecku udzielała sierżant sztabowa Sylwia Hajdamowicz, na co dzień policjantka wydziału ruchu drogowego, która posiada też uprawnienia kwalifikowanej pomocy przedmedycznej. - Jestem pod wielkim wrażeniem i podziwem opanowania pani Sylwii. Gdyby nie czynności zastosowane przez panią sierżant, mogło dojść do tragedii. Uważam, że zachowanie przedstawione na filmie jest godne podziwu i pochwał oraz udowadnia, że policja nie jest tylko od karania, ale też od ratowania życia i zdrowia - mówi Karol Haligowski, kierownik zespołu ratownictwa medycznego, który przyjechał na komisariat. To właśnie z panem Karolem policjantka była w kontakcie telefonicznym. Przez telefon pomagał jej ratować maluszka.
Dramatyczna walka o życie dziecka
Kiedy już wydawało się, że zagrożenie minęło, w pewnym momencie oddech dziecka znów się zatrzymał. Obecna na miejscu policjantka, zachowując zimną krew, ułożyła dziecko na przedramieniu i wykonała kilka uderzeń międzyłopatkowych.
Oddech dziecka wrócił, jednak był bardzo płytki i nieregularny. Za wcześnie było na radość, bo po kilku minutach maluch ponownie przestał oddychać i zaczął sinieć. Po ponownym zastosowaniu uderzeń oddech powrócił i ustabilizował się. Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego zabrała przytomnego chłopca do szpitala w Zielonej Górze na badania - mówi komisarz Justyna Kulka.
Chłopiec po nocy spędzonej w szpitalu, cały i zdrowy wrócił już do domu.
Zobacz również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?