Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramatyczna walka o życie dwumiesięcznego chłopca. Dziecko traciło oddech

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Wideo
od 16 lat
Chwilę grozy przeżyła mama dwumiesięcznego chłopca, który miał problem z oddychaniem. Przerażona kobieta ze słabnącym dzieckiem na rękach przybiegła do gubińskiego komisariatu. Funkcjonariusze przez kilkanaście minut walczyli o przywrócenie dziecku oddechu.

Potrzebna była natychmiastowa pomoc

Kobieta będąc z dzieckiem na spacerze zauważyła, że jej syn ma problem z oddychaniem. Natychmiast przybiegła do gubińskiego komisariatu i zaalarmowała policjantów. Chłopiec był bardzo słaby, jego oddech był bardzo płytki i nieregularny. Funkcjonariusze nie zastanawiając się ani chwili przystąpili do udzielania pierwszej pomocy.

Objawy, jakie miał chłopiec wskazywały, że mogło dojść do zadławienia i trzeba było działać szybko. Policjanci natychmiast przystąpili do akcji reanimacyjnej i starali się zrobić wszystko, by przywrócić maleństwu stabilny oddech. Cały czas kontrolowali funkcje życiowe chłopca, sprawdzili też czy w jego jamie ustnej nie znajduje się ciało obce - relacjonuje komisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.

Pomocy dziecku udzielała sierżant sztabowa Sylwia Hajdamowicz, na co dzień policjantka wydziału ruchu drogowego, która posiada też uprawnienia kwalifikowanej pomocy przedmedycznej. - Jestem pod wielkim wrażeniem i podziwem opanowania pani Sylwii. Gdyby nie czynności zastosowane przez panią sierżant, mogło dojść do tragedii. Uważam, że zachowanie przedstawione na filmie jest godne podziwu i pochwał oraz udowadnia, że policja nie jest tylko od karania, ale też od ratowania życia i zdrowia - mówi Karol Haligowski, kierownik zespołu ratownictwa medycznego, który przyjechał na komisariat. To właśnie z panem Karolem policjantka była w kontakcie telefonicznym. Przez telefon pomagał jej ratować maluszka.

Dramatyczna walka o życie dziecka

Kiedy już wydawało się, że zagrożenie minęło, w pewnym momencie oddech dziecka znów się zatrzymał. Obecna na miejscu policjantka, zachowując zimną krew, ułożyła dziecko na przedramieniu i wykonała kilka uderzeń międzyłopatkowych.

Oddech dziecka wrócił, jednak był bardzo płytki i nieregularny. Za wcześnie było na radość, bo po kilku minutach maluch ponownie przestał oddychać i zaczął sinieć. Po ponownym zastosowaniu uderzeń oddech powrócił i ustabilizował się. Wezwana na miejsce załoga pogotowia ratunkowego zabrała przytomnego chłopca do szpitala w Zielonej Górze na badania - mówi komisarz Justyna Kulka.

Chłopiec po nocy spędzonej w szpitalu, cały i zdrowy wrócił już do domu.

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska