Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drżyjcie, piraci!

Piotr Jędzura
Strażnik miejski Leszek Kurylczyk i Katarzyna Kostanowicz zajmują się przygotowaniem dokumentacji mandatowej
Strażnik miejski Leszek Kurylczyk i Katarzyna Kostanowicz zajmują się przygotowaniem dokumentacji mandatowej fot. Krzysztof Kubasiewicz
Już nie jeden, a dwa fotoradary strzec będą dróg w gminie. Strażnicy ostrzegają, że urządzenia pracować będą przynajmniej trzy razy w tygodniu.

PRZYKŁADOWE MANDATY

PRZYKŁADOWE MANDATY

Przekroczenie prędkości

  • od 21 km do 30 km - od 100 zł do 200 zł i 4 punkty karne
  • od 31 km do 40 km - od 200 zł do 300 zł i 6 punktów karnych
  • od 41 km do 50 km - od 300 zł do 400 zł i 8 punktów karnych
  • od 51 km do 60 km - od 400 zł do 500 zł i 10 punktów karnych
  • Zgodnie z przepisami straż miejska może już używać fotoradarów. Może również wystawiać mandaty i wzywać do ich zapłacenia pirata drogowego, który przekroczył prędkość.

    Liczby nie kłamią

    - Będziemy sprzętu używać. Podwójnie! - zapewnia komendant straży miejskiej Przemysław Micewicz. Wszystko dlatego, że strażnicy właśnie wydzierżawili drugie urządzenie. - Sprzęt będzie używany przynajmniej trzy razy w tygodniu albo jeszcze częściej - mówi komendant.

    Fotoradar stawać będzie w Kijach w kierunku jazdy do Niesulic. To miejsce, gdzie po remoncie nawierzchni kierowcy jadą bardzo szybko. Dochodzi tam do śmiertelnych wypadków.

    Urządzenie będzie robić też zdjęcia kierowcom przekraczającym prędkość w Kalsku i Cigacicach. Fotoradary obstawią również drogi wylotowe z Sulechowa. - Od września ustawiać je będziemy także na drogach przy szkołach - dodaje komendant Micewicz.

    O skuteczności sprzętu świadczą liczby. W ubiegły roku sfotografowano aż pięć tysięcy piratów drogowych. - Do kasy gminy z tego tytułu wpłynęło ok. 400 tys. zł - mówi P. Micewicz.

    Odeślij oświadczenie

    Po sfotografowaniu pirata drogowego straż miejska ma miesiąc na wysłanie do niego dokumentów. W liście dostanie on zdjęcie z miejsca wkroczenia. Znajdzie w nim również oświadczenie do wypełnienia. - W ten sposób ustalamy sprawcę - mówi P. Micewicz.

    Osoba, która dostanie takie wezwanie powinna jak najszybciej odesłać wypełnione oświadczenie do straży miejskiej. Wtedy na jego podstawie zostanie wystawiony mandat zaoczny i przesłany pocztą. Mandat trzeba zapłacić w ciągu siedmiu dni od jego dostarczenia.

    A co się stanie jeśli nie wypełnimy oświadczenia? - Jeżeli w ciągu miesiąca nie dostaniemy oświadczenia lub odpowiedzi na wezwanie, to sprawa trafi do sądu - wyjaśnia P. Micewicz.

    Kierowcy, po zapłaceniu mandatu, zostaną również naliczone punkty karne zgodnie z obowiązującym taryfikatorem. Informacja o nich zostanie wysłana do danej komendy policji.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska