MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa końce sprawiedliwości

ALFRED SIATECKI

Każda decyzja prezydenta w sprawie ustawy o reprywatyzacji będzie zła. Nie podpisał jej, czym naraził się tym, którzy na razie nie odzyskają majątku odebranego im lub ich bliskim. Gdyby ją podpisał, naraziłby się tym, którzy utracą użytkowane często przez całe życie mienie. Aleksander Kwaśniewski wybrał pierwsze rozwiązanie. Miał prawo tak postąpić, tym bardziej że wywodzi się z lewicy. Bo kto, jeśli nie prezydent z lewicowym życiorysem powinien występować w obronie najsłabszych rodaków Którzy w wyniku wejścia w życie tej ustawy staliby się jeszcze bardziej słabi i bezradni.
Idą wybory do parlamentu, prezydent Kwaśniewski zawetował ustawę, bo ma dług wdzięczności wobec ugrupowania, które jest przeciwne reprywatyzacji w odmianie awuesowskiej.
Ci, którzy utracili swoje mienie wbrew prawu, powinni je odzyskać czy to w postaci papierów wartościowych, czy majątku państwowego. W całości lub co najmniej w części. Odzyskać, ale tak by nie skrzywdziło to Bogu ducha winnych dotychczasowych użytkowników tego mienia.
Prawo to częściej porządek (normy) niż sprawiedliwość. Porządek ustanawiany przez tego, kto ma władzę. Zaiste sytuacja skomplikowana, przez prawników i polityków wyjaśniana w zależności od miejsca siedzenia.
Na pewno własność to rzecz święta, jak i prawo do życia, jak i wolność. Ale czy można skrzywdzić bliźniego, słabszego
Zawetowana ustawa w najmniejszej części dotyczy zabużan. Oni od dawna mają prawo do rekompensaty, tyle że ani poprzedni, ani obecny rząd z tego obowiązku się nie wywiązuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska