MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dworek za zamkniętymi drzwiami

(mich)
Syn naszej Czytelniczki od sierpnia czeka na przyjęcie do ośrodka dla narkomanów w Nowym Dworku. Najpierw był 18. w kolejce, potem 13., potem znów 18. Dzwonię co dwa tygodnie mówi matka uzależnionego. Czas ucieka, a syn zamiast się leczyć, pogrąża się coraz bardziej.

- To, co dzieje się w naszej branży w ostatnim czasie to po prostu stan epidemiczny ocenia dyrektor ośrodka w Nowym Dworku Artur Karkocki. W 1999 r. lubuska kasa chorych zwiększyła ilość zakontraktowanych miejsc z 30 do 45 i stało się to pod presją pacjentów lub ich rodziców. Od kilku miesięcy przeżywamy prawdziwe oblężenie chętnych do odbycia terapii. Napór rodziców jest ogromny, niektórzy wręcz awanturują się, gdy nie możemy przyjąć ich dzieci.
Mało, coraz mniej...
Na 45 zakontraktowanych miejsc z woj. lubuskiego leczy 49 pacjentów. Pacjentów ze wszystkich kas chorych jest tam 104. Dzieje się tak m.in. dlatego, że ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii gwarantuje pacjentowi prawo wyboru miejsca leczenia odwykowego. Dlatego z terenu woj. lubuskiego nie może zostać przyjętych kilkudziesięciu młodych ludzi, którzy są już po detoksykacji, z gotowymi dokumentami i skierowaniem. Z Wrocławia czeka 10 pacjentów, z kasy mazowieckiej ośmiu, po dwóch ze śląskiej i opolskiej, czterech z warmińsko-mazurskiej, itd.
Na poprawę sytuacji nie ma co liczyć. Do niedawna kolejka oczekujących z kasy lubuskiej liczyła 52 osoby. By zaspokoić popyt, zaproponowałem kasie zwiększenie kontraktu do 60 miejsc mówi A. Karkocki. W ostatnich dniach okazało się, że na 2001 r. kasa proponuje zaledwie 40 proc. z obecnej puli 45 miejsc. Ponadto liczba miejsc maleje z biegiem miesięcy. I tak: w styczniu mam zakontraktowane 43 miejsca, a z każdym następnym miesiącem o pięć mniej. Od sierpnia do listopada 2001 r. będę miał tylko osiem zakontraktowanych miejsc, a za rok w grudniu trzy.
W ocenie dyrektora ośrodka taka umowa pozwoli jedynie na dokończenie leczenia pacjentów przebywających tam obecnie. Nie pozwoli natomiast na przyjmowanie nowych pacjentów. Proces leczenia trwa u nas 11 miesięcy mówi A. Karkocki. Aby przyjąć nowych musielibyśmy wyrzucić obecnych pacjentów przed zakończeniem terapii. Ta umowa nie chroni interesu ubezpieczonych. Przyznaję, że nie chciałbym być w skórze oczekujących na przyjęcie. To dla nich tragedia.
W obecnej sytuacji dyrekcja ośrodka zamierza pozostałe miejsca zakontraktować w innych kasach chorych.
Dobrze, coraz lepiej...
Leczenie w Nowym Dworku doceniło ostatnio Ministerstwo Zdrowia umieszczając je w pierwszej piątce najlepiej zarządzanych zakładów w kraju. W ośrodku realizowana jest formuła terapii wzorowana na holenderskich, duńskich i własnych doświadczeniach. Polega na trzystopniowej terapii w ośrodkach filialnych: najpierw grupowo w Nowym Dworku, potem w mniejszych grupach w sąsiednim Glińsku, gdzie gmina przekazała budynek byłej szkoły. Na końcu pacjenci adaptują się do normalnego życia w kilku mieszkaniach wynajmowanych w Świebodzinie.
Ośrodek jest obok oddziału dla narkomanów szpitala w Ciborzu jedynym tego typu w zachodniej Polsce i jednym z dwóch w woj. lubuskim (obok Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze) przyjmującym pacjentów z całej Polski. Dlaczego narkomani wybierają leczenie właśnie tam Ma na to odpowiedzieć ankieta, przygotowana przez dyrekcję placówki. Zdaniem dyr. Karkockiego dzieje się tak dlatego, że nawet pacjent, który złamie tam regulamin ma szansę powrotu do ośrodka, podczas gdy inne placówki są bardziej restrykcyjne. Warsztat terapeutyczny urabia się do konkretnego pacjenta, nie ma sztywnych reguł programowych mówi dyrektor. Jeśli trafi do nas uzależniony lekarz lub prawnik, to nie musi, jak w Monarze, przez kilka tygodni kopać rowów, gdyż jest duże prawdopodobieństwo, że nie wytrzyma tego psychicznie i odpadnie.
- Mamy też niższe koszty terapii, w ramach której pacjenci sami gotują sobie posiłki i wykonują wiele usług, które normalnie robiłby inne firmy zwraca uwagę pełnomocnik zarządu ośrodka ds. kontaktów ze zleceniodawcami Ewa Bokun-Brzóska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska