Dyrektor ZGM zwolnił związkowca i tego nie żałuje

Dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej został uznany przez sąd winnymi naruszenia prawa. Chodzi między innymi o bezpodstawne zwolnienie pracownika, a zarazem działacza związkowego oraz nieprzestrzeganie przez dyrektora przepisów BHP w firmie. Nie zgodził się jednak z tym wyrokiem i odwołał się. Właśnie ruszył proces odwoławczy.

O tym, że doszło do zwolnienia przewodniczącego związku zawodowego, którego zwolnić nie można bez zgody związkowców, powiadomiona została Państwowa Inspekcja Pracy. Po kontroli przeprowadzonej w ZGM, skierowała sprawę do sądu. Ale zawiadomienie nie dotyczyło tylko zwolnienia pracownika. Zarzut inspekcji pracy związany był z niezabezpieczeniem nadzoru nad pracami szczególnie niebezpiecznymi w studzienkach kanalizacji burzowej.

Sąd pierwszej instancji uznał obwinionego winnym i wymierzył mu karę w postaci 4 tys. zł grzywny, a także nakazał mu zapłatę 400 zł za postępowanie sądowe. Ten wyrok zapadł w sierpniu. Dyrektor odwołał się jednak od wyroku. W czwartek ruszyła rozprawa, ale wygląda na to, że jej finał nie nastąpi szybko. Równolegle toczą się bowiem dwa inne postępowania związane z ZGM, dyrektorem i związkowcem.

Pierwsze to proces o zniesławienie z powództwa dyrektora przeciwko związkowcowi, miało do niego dojść na jednym z zebrań lokatorskich. Drugie to postępowanie przed sądem pracy z powództwa związkowca o bezpodstawne zwolnienie.

Kolejna rozprawa w procesie odwoławczym została zaplanowana na grudzień. Zapytaliśmy dyr. ZGM o opinię w sprawie jego konfliktu ze związkowcem i toczących się spraw sądowych. - Do zakończenia procesu nie będę niczego komentował - powiedział nam. - Jednak muszę zapewnić, że gdybym miał jeszcze raz podjąć decyzję w sprawie dalszej pracy tego pana w ZGM, byłaby ona taka sama. Po jego zwolnieniu do firmy wrócił wreszcie spokój.

Zobacz też: Pogoda na najbliższe 15 dni dla Głogowa