Starosta Zbigniew Szumski powiedział nam, że sprawa trwała ponad pół roku, gdyż zarzuty były bardzo poważne. Przypomnijmy, do tragedii w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie doszło 5 czerwca 2013 roku. Jedna z pensjonariuszek popełniła samobójstwo. Jej syn, p. Henryk, oskarżył dyrektorkę DPS Barbarę Daukszewicz o to, że to ona przyczyniła się do śmierci matki. A bezpośrednim powodem było to, że dyrektor nie zgodziła się wydać starszej pani klucza do furki, co utrudniło jej uprawianie działki. Pan Henryk zarzucił też dyrektor Daukszewicz, że jest arogancka, a także to, iż znęcała się nad pensjonariuszami i pracownikami.
- Nad zarzutem, że ktoś się znęcał nad starszą panią nie można było przejść obojętnie, nie można było tego zlekceważyć. Dlatego o całej sprawie powiadomiłem prokuraturę - mówił starosta.
Czytaj więcej w papierowym, poniedziałkowym (3 lutego) wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Kup aktualne wydanie "Gazety Lubuskiej" w wersji elektronicznej. Wyślij SMS o treści EGL na numer 72466 (koszt SMS-a to 2,46 zł). Otrzymany kod aktywuj na stronie **
www.e-lubuska.pl**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?