[galeria_glowna]
Zawsze jest w czołówce najszybciej przyjeżdżających. W Kostrzynie już dwa razy załapał się na śniadanie u burmistrza, czyli tyle razy był pierwszy. Co go ciągnie na festiwal? - Ludzie! No i zmieniam otoczenie. Poza tym lubię się włóczyć i żonka pozwala mi na wyloty - oznajmił nam dziś rano.
Dziadek to Stanisław Kuleszyński. Ma 60 lat i mieszka w Czerwieńsku. Wczoraj w ,,Gazecie Lubuskiej'' przeczytał zapowiedź Jurka, że to może ostatni Przystanek. - Jestem przeciwny! - rzekł nam z mocną. - Takiej imprezy nie było, nie ma i nie będzie na świecie. Amerykański Woodstock? Eee, był płatny.
Dziadek rozbił namiot w lesie, 200 m od sceny głównej. To siódmy przystankowicz na polu. Przyjechał wczoraj późnym wieczorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?